Choć Mercedes ma dalekie od idealnych osiągi bolidów, to ekipa z Brackely zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Toto Wolff wie jednak, że by walczyć o mistrzostwo, sama niezawodność auta nie wystarczy.
Szanse na mistrzostwo?
Podczas GP Australii szef Mercedesa był pytany o walkę o obronę tytułu w sezonie 2022. Jak Austriak ocenia szanse swojego zespołu na mistrzostwo w sezonie 2022?
„Mamy pewne opóźnienie. Matematycznie rzecz biorąc, powiedziałbym że prawdopodobnieństwo wynosi 2/8. Ale to są wyścigi samochodowe, a w nich wszystko może się zdarzyć. Zespoły mogą nie kończyć wyścigów, a my gdy odblokujemy potencjał samochodu, od razu wrócimy do gry” – mówi Wolff.
„Jako wyścigowiec, powiedziałbym więc że mamy 40-50% szans. Jako matematyk powiedziałbym, że szanse są mniejsze, ale to dopiero 3 wyścig sezonu i nie zamierzamy go po nim skreślać. Jeżeli chodzi o obecną sytuację, jesteśmy 0,7 sekundy z tyłu” – dodaje.
Skąd taka strata mistrzów świata?
„Jest gremlin w naszym samochodzie, kilka gremlinów, których jeszcze nie znaleźliśmy. I musimy kontynuować nasze analizy i przyglądać się danym. To nauka, fizyka, a nie błędy. Nie mniej jednak wierzę, że wyciśniemy z tego samochodu jego maksymalny potencjał. Widać, że wiele innych zespołów nadal podskakuje na prostych, ale zrobili właściwe kroki, których my nie wykonaliśmy i dlatego nie spisujemy się lepiej. Podobnie było z Red Bullem, który w jeden dzień stał się szybki w Bahrajnie po przywiezieniu poprawek” – kontynuuje Wolff.
Szef ekipy podkreśla, że dane z symulatora bardzo trudno skorelować z prawdziwym zachowaniem i osiągami samochodu.
„Musimy zrozumieć tę korelację i co dzieje się, że świetne dane z symulatora nie przekładają się na tor. Mamy ludzi i narzędzia by to zrobić” – dodaje Wolff.
O Ferrari
Problemem Mercedesa jest nie tylko porpoising. Mocy nie ma też w silniku. Wygląda na to, że dysponują oni najsłabszym silnikiem w stawce. Ogromny postęp zrobiło Ferrari i Wolff zwraca na to uwagę.
„Widzimy olbrzymi skok ze strony Ferrari w porównaniu z poprzednim rokiem. Wcześniej byli około 10 kW za nami, teraz są 10 kW przed nami. Tego nie udało się osiągnąć nigdy wcześniej w historii. Jeżeli tego dokonali to wielkie brawa dla nich” – mówi Wolff.
Zapowiada on poprawki w aucie swojej ekipy, również dotyczące silnika i paliwa. Ekipa w Brixworth wykonuje świetną pracę i myślę, że obecnie tempo nie odzwierciedla tego, co osiągnęli.”
Problem Hamiltona za Russellem
Zespół wyjaśnił również problem, jaki miał Lewis Hamilton w swoim aucie podczas GP Australii, a który skłonił go do komunikatu na temat „trudnego położenia”, w którym stawia go zespół.
„Chodziło o chłodzenie silnika i utrzymanie go w odpowiedniej temperaturze przez cały wyścig. Naciskaliśmy ze wszystkim na limicie, jak możecie sobie wyobrazić i chodziło o schłodzenie silnika. W sobotę zdecydowaliśmy się na taką drogę, zamykając niektóre w loty z tyłu samochodu. Temperatury okazały się nieco wyższe niż zakładaliśmy. W efekcie musieliśmy – i nie tylko my – bardziej dbać o temperatury – wyjaśnił James Vowles.