Wygląda na to, że podczas wyścigu o Grand Prix Australii kierowcy będą mogli korzystać z systemu DRS rekordową liczbę razy, a do tego korzystać z nietypowych zestawów opon Pirelli.
4xDRS
Z zamieszczonej dziś na stronie Formuły 1 grafiki wynika, że na torze będziemy mieli 2 punkty detekcji systemu DRS – przed zakrętem 13 oraz po zakręcie 6, ale kierowcy będą mogli korzystać z systemu aż cztery razy.
Pierwszy punkt detekcji ma pozwalać na jazdę z mniejszym dociskiem pomiędzy zakrętami 8. i 9. oraz 10. i 11.
Po minięciu drugiego punktu detekcji będzie można uruchamiać DRS na prostej startowej oraz między zakrętami 2. i 3.
Sprawia to, że niemal połowę toru kierowcy będą mogli pokonywać z otwartym systemem. Może to skutkować rekordową liczbą wyprzedzeń.
W 2020 roku na torze obowiązywały 3 strefy DRS, a zatem mieliśmy 1 punkt detekcji więcej, jednak jazdy z otwartym skrzydłem było mniej. Tak to miało wyglądać w 2020 roku:
Obecną konfigurację umożliwiły niedawne zmiany toru, o których pisałem tutaj.
Pirelli nietypowo
Do Australii dostawca opon do F1 przywiezie opony C2, C3 i… C5, a zatem przeskoczy mieszankę C4. Różnice pomiędzy C4 a C5 podczas testów były marginalne jeżeli chodzi o tempo, ale zużycie na pewno będzie większe co może sprawić dodatkowe komplikacje strategiczne dla zespołów.