W rozmowie ze Sky Sports, Toto Wolff mówi, że W13 jest „szybki na papierze”, ale nie mogą pokazać tej szybkości na torze. To, co widzi Mercedes w symulatorze i tunalu aerodynamicznym, nie jest odzwierciedlane na torze. Mercedes nadal uczy się auta i wciąż liczą na to, że będzie szybkie.
„Byliśmy dość mocni podczas każdej zmiany przepisów i przygotowaliśmy radykalną koncepcję, która teoretycznie powinna osiągać świetne rezultaty. Byliśmy ostrożnymi optumistami, że możemy być jeszcze w walce o mistrzostwo, ale bez wątpliwości nie jesteśmy” – mówi Wolff.
„Obecnie widzimy mocną rozbieżność między tym, gdzie uważamy, że powinniśmy być, a realnym tempem na torze. Mamy wspaniałą grupę w Brackley i Brixworth, która próbuje połączyć wszystkie kropki” – dodaje szef Mercedesa.
Zapytany wprost, czy chodzi o sekcje boczne – wyjątkowe w skali padoku – Wolff mówi, że nie jest to takie proste jak się wydaje.
„Nie jest łatwo znaleźć ponieważ nadal korelacje, które mamy pokazują, że jeżeli moglibyśmy jeździć tym samochodem tak, jak uważamy to byłoby szybkie, ale nie możemy tego robić. Praktyczna fizyka i teoretyczna fizyka nie łączą się zatem u nas w tym momencie. Myślę, że potencjałem samochodu jest walka w czołówce i to mówią nam liczby. Jest to więc frustrujące” – mówi szef Mercedesa.
Uważa on, że jest jeszcze za wcześnie by skazywać walkę o mistrzostwo Mercedesa na porażkę.
„Widzieliśmy już podwójny DNF w Red Bullu na początku sezonu, a w ubiegłym roku również nie mieliśmy konkurencyjnego samochodu na starcie, a na Silverstone odblokowaliśmy nasz potencjał” – kończy Wolff.