Zarząd Volkswagena miał wyrazić zgodę na wejście Audi i Porsche do Formuły 1 od 2026 roku. Porsche ma być dostawcą silników do Red Bulla, ale Audi ma problem z realizacją pierwotnego planu wejścia do serii.
Dwie marki koncernu Volkswagena – Audi i Porsche – aktywnie uczestniczyły w rozmowach dotyczących nowej formuły silnikowej w F1, która ma wejść w życie od 2026 roku. Jak ustalono, będą to hybrydowe jednostki V6 o pojemności 1.6 litra, w których wzrośnie wykorzystanie energii elektrycznej, ale zniknie z nich kosztowny system MGU-H. Ta ostatnia zmiana była wymogiem Volkswagena by zdecydował się na wejście do F1. Dodatkowymi warunkami było kolejne ograniczenie konsumpcji paliwa.
Jak pisze Auto Motor und Sport, w tym tygodniu zarząd właściciela obu marek wyraził zgodę na wejście do Formuły 1, choć szczegółów nadal nie ma.
Od początku jest niemal przesądzone, że Porsche będzie współpracowało z Red Bullem, dostarczając tej ekipie silniki.
Jak piszą dziennikarze, problem jest w przypadku Audi. Producent ten walczy o zakup McLarena. Początkowa oferta €450 mln za przejęcie mającego problemy finansowe producenta teraz podobno została podwyższona do €600 mln, jednak nadal nieco brakuje do finalizacji umowy. Podobno nawet obecnie McLaren prowadzi rozmowy z BMW w sprawie partnerstwa.
Wizja zakupu McLarena i wspólnego zespołu w F1 lub ekipy wyłącznie Audi z siedzibą w Woking mocno się oddaliła, dlatego Audi szuka innych opcji. Podobno obecnie najbardziej prawdopodobną opcją jest przejęcie Saubera i wystawianie ekipy z Hinwil w F1 pod marką Audi. Będzie to znacznie tańsza opcja dla Audi, a trzeba powiedzieć, że obecny zespół Alfa Romeo F1 Team Orlen ma dobre zaplecze by rozwijać wokół niego ekipę z nowym tunelem aerodynamicznym i symulatorem. Dodatkowo nie byłoby problemu ze zmianą nazwy ekipy, tak jak w przypadku McLarena.
Audi i Sauber mają wspólną przeszłość, gdyż auto niemieckiego producenta na 24h Le Mans było rozwijane właśnie z Hinwil, a współpracował przy tym obecny dyrektor techniczny Alfy, Jan Monchaux.
Inną opcją, choć obecnie mniej realną, jest Aston Martin. Jak pisze AMuS, Lawrence Stroll zgłosił się do Audi z propozycją współpracy przy budowie własnego silnika w Formule 1.
Źródło: Auto Motor und Sport