Karuzela transferowa wróciła do Formuły 1, tym razem w związku z możliwym wakacie w Haasie po Nikicie Mazepinie, jeżeli jego sponsor Uralkali przestanie być sponsorem ekipy. Według najnowszych wieści, niespodziewaną szansę na powrót do F1 może otrzymać Antonio Giovinazzi.
W przyszłym tygodniu mają zostać podjęte w Haasie decyzje sponsoringu Uralkali. Z słów Gunthera Steinera można było wywnioskować, że ekipa będzie dążyć do rozwiązania umowy. Z padoku docierają plotki, że Gene Haas chce zerwać wszelkie kontakty z Rosjanami. Jeżeli tak się stanie to trudno sobie wyobrazić, żeby swoje miejsce utrzymał Nikita Mazepin, który jest uzależniony od sponsoringu, a samym poziomem sportowym nie zasłużył sobie na utrzymanie miejsca.
Wczoraj w trakcie testów Gunther Steiner mówił mediom, że jeżeli Mazepin straci miejsce, pierwszym do którego zadzwoni będzie rezerwowy kierowca ekipy, Pietro Fittipaldi. Być może jednak tym, co usłyszy w słuchawce, nie będzie zaproszenie do zespołu, a oferta przystąpienia do ekipy po wniesieniu odpowiedniego wkładu sponsorskiego.
Jak zapewniał Steiner, przyszłość zespołu nie jest zagrożona, a finansowo ekipa stoi „OK”, jednak trudno sobie wyobrazić, by nie potrzebowali sponsora.
Jak pisze Roberto Chinchero na łamach włoskiego motorsport.com, realnym pierwszym kandydatem wydaje się być Antonio Giovinazzi, który odszedł z Alfy Romeo pod koniec ubiegłego sezonu. Giovinazzi jest obecnie kierowcą Formuły E, jednak pierwsze trzy wyścigi poszły mu fatalnie i tracił bardzo dużo do innych kieorwców. Zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej.
W kontrakcie Giovinazziego – jako kierowcy rezerwowego Ferrari – znajduje się klauzula, która mówi, że w razie możliwości startu w F1, może bez konsekwencji opuścić ekipę Dragon Penske.
„Brak miejsc w F1 mocno ograniczył liczbę kierowców, którzy mają doświadczenie w nowoczesnej Formule 1, a w obecnej sytuacji, dwóch potencjalnych kandydatów – Danil Kvyat i Robert Shwartzman – traci szanse ze względu na możliwość sankcji na Rosjan” – pisze Chinchero, zaznaczając że Haas może też nie być zainteresowany Oscarem Piastrim, powiązanym z Alpine, który dodatkowo nie ma wsparcia sponsorskiego.
Atutem Giovinazziego, poza niedawnym doświadczeniem w F1, ma być wsparcie Ferrari. Haas coraz mocniej związuje się z Maranello więc ta współpraca mogłaby im być na rękę, zwłaszcza, że ekipa miałaby pewien wyznacznik dla Micka Schumchara, którego typuje się do miejsca w Ferrari w przyszłości. Podczas testów w Barcelonie, Giovinazzi był obecny w garażu Ferrari już od środy.
Jeżeli Mazepin straci w przyszłym tygodniu miejsce w F1, wówczas nazwisko jego zastępcy powinniśmy poznać jeszcze przed drugą turą testów w Bahrajnie.