KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 100 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

jpeg-optimizer_logo-powrot-roberta

MENU:

Patroni (dołącz tutaj!):
Mariusz Kupczyński, Tomasz Bartoszek, Maciej Wiśniak, RkamilC, Przemyslaw Lowkiewicz, Maciej Dziubiński, Piotr Bijakowski, Lukas Hewner, Grzejnik, Stalowy Jaro, Mateusz Pabiańczyk, Marcin Starczewski, Pawel Licznerski, Tomasz Jakubiec, Jędrzej Otręba, Piotr czyli Czopas Dziewulski, Robert Piórkowski, Sławek Kret, Rafal Lesny, Maciej Stankiewicz, Maciek Kowalczyk, Grzegorz Pliś, Szczepan Jędrusik, szymon034, Marcin Rentflejsz, Kamil G, Izabela Ch, Maks Szmytkowski, Mateusz Wanat, Marcin Parzych, Tomasz Ignaczak, Grzegorz Wojtaszewski, Michał Delmanowicz, Wojciech Zalewski, Paweł Kozłowski
Wsparli w ostatnich 7 dniach: Wesprzyj tutaj!
Archetype, Esox33, Szymon034, Gnusma, Xandi, Bartek, Dymek, Wojtek, Mateusz G.

Harmonogram

Kamil Wiśniewski etap nr 1 _ 1

Słodko – gorzki początek Dakaru dla naszych, ale mamy lidera



W Arabii Saudyjskiej, w mieście Ha’il, rozpoczęła się 44. edycja Dakaru. Tegoroczny rajd liczy 12 etapów i 8375 kilometrów, z czego 4258 km stanowią odcinki specjalne. Dla naszych zawodników był to słodko – gorzki dzień.

Na starcie stanęło 1065 zawodników reprezentujących 63 narodowości. W niedzielę zawodnicy mieli do pokonania pętlę o długości 514 kilometrów w okolicach miasta Ha’il. 333 km stanowił odcinek specjalny.

Orlen Team podsumowuje

 

Po raz 23. w Rajdzie Dakar biorą udział zawodnicy ORLEN Teamu – jadący w klasie samochodów Kuba Przygoński oraz Martin Prokop, quadowiec Kamil Wiśniewski i motocyklista Maciej Giemza. Od miejsca na podium zmagania zaczął Prokop, jadący w parze z pilotem Viktorem Chytką.



Podobnie jak przed rokiem Martin Prokop na mecie pierwszego etapu zameldował się na 3. pozycji. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z etapu i miejsca na podium. Kluczowa była dobra nawigacja, nie popełniliśmy żadnego błędu. Viktor wykonał dzisiaj fantastyczną pracę. Musimy jeszcze na pewno popracować nad szybkością samochodu – wskazywał czeski kierowca ORLEN Teamu.

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk przez błąd nawigacyjny dojechali do mety w Ha’il na 8. pozycji. – W nocy padał deszcz, więc pustynia na dzisiejszym etapie była mokra. Do tego dużo piasku, wydm i camel grassów. Odcinek był bardzo ciężki dla samochodu. Niestety, podobnie jak cała czołówka, zanotowaliśmy błąd nawigacyjny. Przez to zabłądziliśmy i zanotowaliśmy dużą stratę. Nasz samochód nie jest też jeszcze tak szybki jak powinien, więc razem z inżynierami mamy przed etapem maratońskim dużo pracy do zrobienia – mówił Przygoński, dla którego to już trzynasty start w Rajdzie Dakar.
W królewskiej klasie samochodów najlepszy na pierwszym etapie był doświadczony Katarczyk Nasser Al-Attiyah. Wyprzedził Francuza Sebastiena Loeba i wspomnianego Prokopa. Z dużymi kłopotami technicznymi zmagał się w niedzielę broniący tytułu Stephane Peterhansel.

Z problemami mierzył się dzisiaj też Maciej Giemza, który był 43. – Od początku dzisiejszego etapu jechało mi się bardzo dobrze. Nie miałem problemów nawigacyjnych. Ricky Brabec i Luciano Benavides dogonili mnie po około 100 kilometrach. Jechałem cały czas za nimi. Niestety, na 257. kilometrze cała nasza trójka zgubiła trasę. Utknęliśmy na kilkadziesiąt minut razem z kilkunastoma innymi zawodnikami. Jestem jednak zadowolony z tempa, które długimi momentami udawało mi się utrzymać. Wyniosłem z dzisiejszego etapu bardzo dużo. Teraz skupiam się już tylko na kolejnym dniu – zaznaczał Giemza, który w Dakarze rywalizuje już po raz piąty. Wśród motocyklistów najszybszy na 1. etapie był Australijczyk Daniel Sanders, który w sobotę triumfował także w prologu. Drugi był Chilijczyk Pablo Quintanilla, a trzeci Austriak Matthias Walkner.



Zmagania quadowców od 6. lokaty rozpoczął Kamil Wiśniewski, który przed rokiem osiągnął swój najlepszy wynik, notując 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. Przed rajdem nie ukrywał, że jego głównym celem jest walka o podium. Na pierwszym etapie zwyciężył Litwin Laisvydas Kancius przed Chilijczykiem Giovannim Enrico i Amerykaninem Pablo Copettim.

Goczałowie zmiennie

 

Od samego początku znakomicie radzili sobie Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk. Załoga
Cobant Energylandia Rally Team dyktowała tempo aż do 121 kilometra odcinka specjalnego. Później duet zanotował niewielką stratę po przebitej oponie, ale ostatecznie uplasował się na bardzo dobrym czwartym miejscu. Załoga znajduje się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej imprezy w klasie SSV.

– To był bardzo ładny, ale zarazem wymagający etap. Do pewnego momentu szło nam naprawdę dobrze, ale wtedy niestety złapaliśmy kapcia. Pomimo tego udało się utrzymać dobre tempo i kończymy dzień na wysokiej pozycji. Wszyscy czekamy jeszcze na oficjalne wyniki, bo wiele załóg miało potężne problemy nawigacyjne i wydaje mi się, że wielu zespołom będzie brakowało „waypointów”, czyli punktów kontrolnych, które trzeba zaliczyć na trasie każdego odcinka specjalnego – mówił na mecie Michał Goczał.

– Mijałem po drodze brata – naprawiali swoją maszynę. Mam nadzieję, że ich strata nie będzie duża i za moment pojawią się tutaj na mecie i razem będziemy mogli kontynuować naszą dakarową przygodę – dodał młodszy z braci Goczał.

Problemy na trasie spotkały Marka Goczała i Łukasza Łaskawca. Załoga urwała koło i musiała naprawiać swojego Can-Ama na etapie. Wiele załóg miało też problemy ze znalezieniem punktu kontrolnego na 268 kilometrze odcinka specjalnego, co może rzutować na jego oficjalne wyniki.



– To był naprawdę piękny odcinek. Szkoda tylko, że dla nas skończył się w taki sposób. Trafiliśmy na „urwaną” wydmę, z dużym uskokiem. Myślałem, że uda się z niej skoczyć. Skoczyć się udało, ale niestety wtedy urwaliśmy koło w naszym Can-Amie. Same naprawy trwały ponad 30 minut. Później nie mogliśmy znaleźć „waypointa” i musieliśmy krążyć, ale to też w końcu się nam udało. Tempo mamy dobre, bawiliśmy się znakomicie. Mamy stratę, ale Dakar się dopiero zaczął – powiedział na mecie Marek Goczał.

Świetny Domżała

 

Ponownie bardzo mocno swój udział w Rajdzie Dakar rozpoczął Aaron Domżała, który wygrał dzisiejszy etap i został pierwszym liderem rajdu.



Podziel się wpisem:

Najnowsze wpisy na blogu:

baner-RK2020

Najnowsze wpisy

Archiwum

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Australii

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Piątek, 6 grudnia
godz. 10:30 – 1. Trening
godz. 14:00 – 2. Trening

Sobota, 7 grudnia
godz. 11:30 – 3. trening
godz. 15:00 – Kwalifikacje

Niedziela, 8 grudnia
godz. 14:00 – Wyścig

Najbliższy start Kubicy

8h Kataru

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Popularne tagi