To, jak spisze się George Russell w sezonie będzie jednym z najciekawszych punktów sezonu 2022, obok pojawienia się nowej generacji bolidów. Anglik nie może doczekać się pracy nad ich rozwijaniem, choć w rozmowie z Autosportem przyznaje, że czeka go niezwykle ciężki sezon.
Po zakończeniu sezonu 2021 Russell zapowiadał, że na początku roku uda się na wakacje by nabrać sił przed najbardziej intensywnym sezonem w swojej karierze.
„Myślę, że to bardzo ważne bo to będzie najbardziej intensywny rok w moim życiu jeżeli chodzi o kalendarz wyścigowy, ale również aktywności poza torem, stronę marketingową. Przechodząc do Williamsa, miałem w pewnym sensie szczęście, nie mając tak wielu aktywności sponsorskich ze względu na pozycję, w jakiej się znajdowaliśmy. W Mercedesie mamy tony sponsorów i wiele zobowiązań, jakie muszą wypełniać kierowcy” – mówi Russell.
Uważa on również, że po 18 miesiącach ograniczeń związanych z koronawirusem, sponsorzy będą teraz wymagali zwiększenia liczby aktywności przez kierowców.
„Zarówno z punktu widzenia zajęć na torze jak i poza nim, będzie to niesamowicie intensywny rok. W styczniu zrobię sobie więc 10 dni wolnego, zresetuję się i w połowie stycznia za wszystko się zabiorę” – mówi Anglik.
Przychodząc do Mercedesa, nie będzie miał on łatwego zadania. Nie tylko będzie partnerem żądnego zemsty Lewisa Hamiltona, ale będzie musiał również prowadzić bolid nowej generacji. George liczy na kontynuację dominacji Mercedesa w przyszłym roku.
„Nie mogę doczekać się zobaczenia nowych samochodów i przekonania się, co oferują dla wszystkich. To naprawdę ekscytujące, ale cieszę się na bycie częścią rozwoju samochodu, który w trakcie sezonu będzie rozwijał się drastycznie szybko dzięki pracy inżynierów, symulatora. Niekoniecznie ten, kto będzie najszybszy w pierwszym wyścigu wygra. Jestem pewien, że zobaczymy interesujące projekty i słabsi mogą zaatakować” – przekonuje były partner Roberta Kubicy.
„Chodzi o to, kto będzie się najszybciej i najlepiej rozwijał, budując fundamenty na nadchodzące lata. To aspekt, z powodu którego jestem naprawdę podekscytowany. No i oczywiście utworzenie duetu z Lewisem jest niesamowicie ekscytujące. Jestem w uprzywilejowanej pozycji, mogąc być partnerem najlepszego kierowcy w historii. To niesamowita okazja, która daje mi kolejną szansę na rozwój jako kierowcy” – dodaje Russell.
Źródło: Autosport.com