Kolejny zespół Formuły 1 potwierdził datę swojej prezentacji przed sezonem – McLaren swoje auto pokaże 11 lutego. Szef ekipy mówi, czego według niego potrzeba, by Formuła 1 odnosiła sukcesy, będąc ciekawą dla kibiców i atrakcyjną dla producentów.
Prezentacja
11 lutego McLaren pokaże swoje auta do kilku serii wyścigowych, w tym Formuły 1. Prawdopodobnie ponownie zobaczymy tylko barwy, a nie ostateczny wygląd bolidu.
Four racing teams. One epic team launch.
Save the date. 👀 pic.twitter.com/WO3TRjf96H
— McLaren (@McLarenF1) January 17, 2022
Wcześniej daty swoich prezentacji potwierdziły Aston Martin (10 lutego) oraz Ferrari (17 lutego).
Brown o potrzebach F1
Bardzo ciekawe są spostrzeżenia szefa McLarena, Zaka Browna na temat kondycji i przyszłości Formuły 1. Szef ekipy z Woking mówi, że w ostatnich latach seria stała się „zakładnikiem holdingów”.
„Musimy dążyć do równości ekonomicznej w sporcie. Niektóre zespoły nadal oczekują wyjątków by podnosić limity wydatków i zdobywać mistrzostwo poprzez pieniądze” – mówi Brown, mając na myśli m.in. dążenia niektórych ekip do powiększania limitu wydatków o koszty zniszczeń podczas wyścigów sprinterskich. Według niego, chcą one podnoszenia limitu niewspółmiernie do poniesionych wydatków.
„Obecna struktura zarządzania F1 umożliwia sytuację, w której niektóre zespoły, chcąc chronić własną przewagę osiągów, efektywnie mają resztę zespołów jako zakładników i nie pozwalając na to, co jest najlepsze dla sportu i kibiców. Te zespoły nie mogą zaakceptować, że limit wydatków jest w najlepszym interesie Formuły 1 i nie mogą powtrzymać się od wydawania” – mówi szef McLarena.
Brown uważa również, że Formuła 1 powinna zapobiegać uzyskiwaniu przewagi przez producentów, mających „zespoły A i zespoły B”.
„Przepisy, które dziś mamy są stronnicze na korzyść zespołów B/zespołów klienckich, co jest sprzeczne z pojęciem Formuły 1 jako grupy producentów konkurujących ze sobą na równych warunkach. F1 potrzebuje 10 prawdziwych konstruktorów, z których każdy produkuje własne części, poza silnikiem i elementami skrzyni biegów. Teraz jest zbyt duża rozbieżność pomiędzy modelami biznesowymi zespołów. W takiej sytuacji próba stworzenia równych przepisów dla wszystkich jest bardzo skomplikowana” – mówi Brown.
Według szefa McLarena, w obecnej sytuacji „zespoły B” są nad wyraz konkurencyjne w stosunku do innych konstruktorów i ma tu zapewne na myśli na przykład AlphaTauri. Jednocześnie według niego zespoły A zyskują nieuczciwą przewagę na działaniu zespołów B.
Źródło: motorsport.com