Ten sezon zasługuje na pasjonujący finał i mamy nadzieję, że takiego właśnie się doczekamy, choć piątkowe treningi mogą wskazywać na przewagę jednej z ekip. Co robiła druga i na kogo jeszcze patrzeć w ten weekend? Zapraszam na podsumowanie piątku.
Wyniki
Pierwszy trening:
Skrót:
Drugi trening:
Skrót:
Alfa podsumowuje
Kimi Raikkonen zajmował dziś 13. i 16. miejsca, a jego najlepszy czas to 1:25.440. Fin pod koniec drugiego treningu mocno rozbił swoją Aflę.
„To był normalny piątek aż do ostatniego okrążenia. Próbowaliśmy różnych rzeczy, sprawdzaliśmy co się dzieje i co się sprawdza. Ukończyliśmy niemal całą naszą pracę, gdy przydarzył mi się wypadek. Straciłem tył w miejscu, gdzie nie było pobocza i uderzyłem w ścianę. Zdarza się. Było interesująco przejechać się po torze po modyfikacjach. Zmiany są dobre i rozumiem, czemu zostały dokonane, choć nie jestem pewien, czy wyprzedzanie będzie dzięki nim łatwiejsze. Jest jak jest i będziemy musieli się dostosować” – podsumował Fin.
Antonio Giovinazzi był 14. i 12. i wykręcił 1:25.108 po przejechaniu 27 okrążeń.
„Dobrze zaczęliśmy weekend i ogólnie to był dobry dzień. Uczyniliśmy mocny postęp pomiędzy 1. a 2. treningiem i jeżeli będziemy w stanie powtórzyć go jutro, to powinniśmy zająć dobre miejsce w kwalifikacjach. Nowy layout toru jest całkiem fajny, przyjemnie się po nim jeździ bo zastąpili wolne szykany, które nie dawały wiele frajdy w tych samochodach. Nie wiem, czy pomoże to w wyprzedzaniu, ale jest szybciej. Jutro będzie interesująco – chcemy budować na mocnym rezultacie z Arabii Saudyjskiej, a walka w środku stawki będzie bliska i wszystko będzie rozgrywać się o setne sekundy. Jestem jednak pewien, że możemy zaliczyć dobry dzień.
Ode mnie
Po pierwszym dniu jazd w Abu Zabi możemy wyciągać bardzo mgliste wnioski na temat formy zespołów. Podstawowym jest chyba ten, że Mercedes jest tu mocny i wydaje się być mocniejszym od Red Bulla.
W obu ekipach przeprowadzano dziś przede wszystkim esperymenty i testy, któe miały na celu znalezienie jak najlepszych ustawień na kwalifikacje i wyścig. Na szybkich przejazdach Mercedes uzyskiwał znacznie lepsze czasy niż Red Bull, ale Verstappen i Perez byli mocni na dłuższych przejazdach. Co więcej, w Red Bullu obaj kierowcy jeździli z różnymi pakietami aerodynamicznymi by jak najlepiej poznać tor i zachowanie auta. Perez miał mniejszy docisk, Verstappen większy.
Drugie miejsce Estebana Ocona sugeruje nam, że zarówno Red Bull jak i Mercedes mają jeszcze bardzo dużo w zanadrzu i pokażą większość dopiero jutro podczas kwalifikacji. Niestety, obecnie nie można wykluczyć scenariusza, że Hamilton pewnie wygra kwalifikacje, a następnie odjedzie w wyścigu i tyle go będą widzieli. I piszę „niestety” bo przecież wszyscy chcemy, by rywalizacja w mistrzostwach trwała do ostatniego okrążenia.
Wczoraj i dziś w oficjalnych wypowiedziach trwało pudrowanie rozgrzanych do czerwoności twarzy. Horner, Wolff, Verstappen, Hamilton mówili o wzajemnym szacunku, o tym, że ktokolwiek nie zdobędzie mistrzostwa, zasłuży na nie. I taka jest prawda, ale gdy wyjadą na tor w niedziele, wszystko to odejdzie w niepamięć. Będzie się liczyło bycie przed rywalem. I paradoksalnie, według mnie mało realnym scenariuszem jest 1-2 dla Hamiltona i Verstappena. Bardziej w odwrotną stronę, ale jestem pewien, że jeżeli Red Bull nie będzie prowadził, to spróbują wszystkiego by pokonać Lewisa.
Zmiany na torze poczynione by uatrakcyjnić widowisko, bardziej sprzyjają Mercedesom. Co więcej, kierowcy nie uważają po dzisiejszych treningach, że znacząco wzrosły szanse na wyprzedzanie. Kimi Raikkonen powiedział nawet, że w zakręcie 9. szanse te zostały zlikwidowane.
Można zaryzykować twierdzenie, że nieobecności kierowców innych zespołów niż Red Bull i Mercedes, nikt by w ten weekend nie zauważył, ale myślę, że warto przyjrzeć się np. rywalizacji Leclerca i Norrisa o 5. miejsce w klasyfikacji kierowców. McLaren pokazał swoją tradycyjną piątkową formę, a zatem jej brak.
Tradycyjny pokaz siły w Alpine, które zalicza mocną końcówkę sezonu, w przeciwieństwie do Astona Martina. Bez zmian w Alfie, Haasie i Williamsie.
Vlog