W wyborze Guanyu Zhou decydowały nie tylko pieniądze i zwracałem na to uwagę jeszcze we wrześniu. I choć walka trwała, to decyzji Freda Vasseura nie dało się zmienić, co podkreślają przedstawiciele PKN Orlen, uczestniczący w negocjacjach.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą mieć pretensje do partnera Roberta Kubicy, PKN Orlen, że nie „przelicytował” sponsorów Guanyu Zhou, zapewniając tym samym miejsce polskiemu kierowcy w stawce na sezon 2022.
Już jednak dwa miesiące temu sugerowałem Wam, że tym razem, nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Wraz z nadejściem limitów budżetowych, skończyły się w wielu ekipach czasy licytacji. Dziś określony jest pułap wsparcia sponsorskiego, który dany kierowca ma osiągnąć i spośród zawodników, którzy go zapewnią, wybierany jest kierowca podstawowy.
Za Robertem nie stał żaden koncern samochodowy, nie stało 2 miliardy potencjalnych kibiców i nie stały żadne mniej lub bardziej oficjalne układy i znajomości, które mogłyby pomóc sprawie.
Minusem był też wiek i to nie w kontekście formy na torze. Jestem pewien, że Robert jest znacznie lepszym kierowcą niż Zhou i poradziłby sobie lepiej w przyszłym sezonie niż Chińczyk. Chodziło o marketingowo – przyszłościowe aspekty różnicy wieku między kierowcami. Partnerem starszego (33 lata) Bottasa, musiał być ktoś nowy.
Orlen mógł zatem dowolnie podwyższać pułap wsparcia, ale nie dałoby to nic. Mówi o tym w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z przedstawicieli polskiego koncernu, który uczestniczył w negocjacjach: „To nie jest kwestia pieniędzy. Moglibyśmy nawet przelicytować Chińczyków, a nic by nam to nie dało. W Formule 1 nie zawsze dwa plus dwa daje cztery. Żaden z szefów zespołu nie wybierze sobie kierowcy wyłącznie ze względu na pieniądze. One mogą być tylko dodatkiem. W Alfie Romeo decyzja była taka, że trzeba postawić na kogoś młodego” – czytamy tutaj.
Wszyscy chcielibyśmy fotela kierowcy podstawowego dla Roberta – i on sam i PKN Orlen. Niestety nie udało się, ale to nie koniec wyzwań przed polskim kierowcą. Jednym z nich – choć tym mniejszym – będzie prawdopodobnie jeszcze jakaś rola w F1. Rozmowy i bliskość „porozumienia” zaznacza w wyżej wspomnianej rozmowie przedstawiciel PKN Orlen.