Z ostatniego miejsca wystartuje do dzisiejszego sprintu kwalifikacyjnego Lewis Hamilton. To wynik kary nałożonej na Anglika za naruszenie przepisów dotyczących tylnego skrzydła w jego bolidzie. Został on wykluczony z kwalifikacji.
Kara dla Lewisa
Po wczorajszych kwalifikacjach sędziowie dokładnie sprawdzili tylne skrzydła 14 kierowców, w tym Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa. W bolidzie Anglika stwierdzono niezgodność odstępu pomiędzy elementami skrzydła w momencie otwierania systemu DRS. To naruszenie regulaminu technicznego, za które skutkuje wykluczenie z sesji.
Sędziowie uznali, że naruszenie nie było celowe i wynikało z niewłaściwego zamontowania części lub innego błędu ich dotyczącego, a samo skrzydło zostało zaprojektowane zgodnie z przepisami. To sprawia, że Mercedes może zastąpić je takim samym przed jutrzejszym wyścigiem, nie naruszając zasad parku zamkniętego. Uchroni to tym samym Lewisa przed startem z alei serwisowej. Przeprowadzono również kontrolę pozostałych elementów i były one zgodne z przepisami. Nie są to jednak okoliczności łagodzące i kara mogła być tylko jedna.
Podczas przesłuchania Lewis Hamilton przyznał, że to mało prawdopodobne aby winnym uszkodzenia skrzydła był Max Verstappen.
Oznacza to, że Hamilton wystartuje do sobotniego sprintu kwalifikacyjnego z ostatniego miejsca. Jego początek o godz. 20:30. Relacja live ruszy około godz. 20:00.
Kara dla Verstappena
Chwilę wcześniej ogłoszono karę €50 tys. dla Maxa Verstappena. Sędziowie bardzo długo zastanawiali się, jak ukarać Holendra, który po wczorajszych kwalifikacjach podszedł najpierw do swojego samochodu i dotknął tylnego skrzydła, a następnie to samo zrobił przy bolidzie Hamiltona.
Sędziowie przeanalizowali nagrania od kibiców oraz z kamer przemysłowych i uznali, że Verstappen dotykał dołu skrzydła Mercedesa w dwóch miejscach, ale nie w miejscach związanych z działaniem systemu DRS. Dotknięcia nie spowodowały poruszenia się jakiegokolwiek elementu bolidu z numerem 44.
„Sędziowie uznali, że nie była używana siła podczas dotykania skrzydeł” – czytamy w uzasadnieniu.
„To jasne, że dotykanie samochodów po kwalifikacjach stało się nawykiem i tym samym tłumaczył się Verstappen, który powiedział, że dotykał obszarów, które były obszarem spekulacji pomiędzy dwoma zespołami. Ta tendencja była zazwyczaj nieszkodliwa, jednak też niemile widziana i stanowi naruszenie zasad parku zamkniętego i ma potencjał do wyrządzania szkody” – czytamy dalej.
Sędziowie uznali, że takie zachowania mogą mieć bardzo poważne skutki, dlatego postanowili dla przykładu ukarać Verstappena i ma to być ostrzeżenie, że w przyszłości podobne zachowania będą tak karane.