Valtteri Bottas zamierza zmienić wywalczone w sobotnim sprincie pole position w zwycięstwo w niedzielnym Grand Prix Sao Paulo. W sobotę wykorzystał swoje miękkie opony, aby wyskoczyć po starcie na prowadzenie, dobre nimi zarządzanie pozwoliło mu nie oddać go już do mety.
Fin, za wyścig sprinterski, zdobył trzy punkty, które pozwoliły jego ekipie powiększyć swoją niewielką przewagę w mistrzostwach konstruktorów nad Red Bullem.
– Start był decydujący – powiedział Bottas. – Kluczową rzeczą dla mnie był dobry start. Trochę zaryzykowaliśmy z miękkimi oponami, ponieważ wiedzieliśmy, że będą lepsze na starcie, ale potem mogą się szybciej zużywać. Pod koniec było dość trudno, ale Max [Verstappen] miał problemy w niektórych zakrętach, więc cieszę się z obronionej pozycji. Wszystko wyszło idealnie.
– Cieszę się również, że Lewisowi udało się awansować na piąte miejsce. To oznacza, że mamy doskonale spisujące się auto i mimo kar, jakie spadły na nas w ten weekend, w wyścigu możemy osiągnąć świetny wynik.
Bottas ujawnił, że początkowym planem Mercedesa było rozpoczęcie sprintu na oponach pośrednich. Po zastosowaniu jednak opon miękkich w FP2 i pozytywnym zaskoczeniu tempem ich zużywania (było wolniejsze niż sądzono) zmienili zdanie.
– Użyliśmy opon miękkich (w FP2), ponieważ sądziliśmy, że pośrednie przydadzą się na sprint. Potem zdaliśmy sobie jednak sprawę, że miękkie są nieco bardziej wytrzymałe niż się spodziewaliśmy, więc zaczęliśmy się temu przyglądać, pod kątem wykorzystania właśnie ich w sprincie. To z kolei oznacza, że mamy mnóstwo opon do wykorzystania w wyścigu. Zobaczmy, jaką strategię wymyślimy.
Bottas ustawi się obok Maxa Verstappena (Red Bull Racing) w pierwszym rzędzie, na starcie do wyścigu. Jego kolega z zespołu, Lewis Hamilton, będzie 10.
– Oczywiście startując z PP mam nadzieję, że utrzymam prowadzenie – powiedział Bottas. – W wyścigu strategia może odegrać kluczową rolę. Jeszcze nie wiemy na jakich oponach zaczniemy, ale postaramy się opracować najlepszy możliwy plan.
Piotr Ciesielski
Źródło: formula1.com