Trwa finalizacja kalendarza Formuły 1 na sezon 2022 i coraz więcej wskazuje na to, że ponownie zabraknie w nim Grand Prix Chin. Pozostać w nim chce natomiast Grand Prix Turcji, które ma mocnego kontrkandydata. Pojawiają się też komentarze dotyczące ewentualnych zmian w Alfie Romeo.
Znów bez Chin?
Shanghai International Circuit miał zgłosić Formule 1, że jest wątpliwe, aby możliwe było rozegranie Grand Prix Chin w sezonie 2022. Wszystko ze względu na wciąż obowiązujące tam obostrzenia związane z pandemią, które nakazują 21-dniową kwarantannę przyjezdnym. Dodatkowo ryzyko i tak będzie zwiększone na początku przyszłego roku ze względu na Igrzyska Olimpijskie. Dlatego bardzo możliwe jest, że ponownie kalendarzu pojawi się wyścig na Imoli zamiast Grand Prix Chin.
Będzie Chiński “akcent”?
Jak pisze w swoim podsumowaniu weekendu Joe Saward, według plotek krążących po padoku Guanyu Zhou jest blisko podpisania umowy z Alfą Romeo.
“Zhou pozostaje faworytem, choć zespół może preferować Oscara Piastriego. […] Obaj mają talent, ale Zhou jest atrakcyjniejszy jeżeli chodzi o perspektywę zostania pierwszym chińskim kierowcą F1 w historii i może przynieść ze sobą dużą porcję pieniędzy od sponsorów. biorąc pod uwagę minimum dwuletni kontrakt Valtteriego Bottasa, zespół stoi przed trudnym wyborem. Alpine może chcieć jedynie wypożyczyć Piastriego i/lub Zhou, ale chce zachować opcję pierwszeństwa do ich zatrudnienia w przyszłości, podczas gdy Alfa Romeo chce trzymać miejsce dla Theo Pourchaire. Problemem Piastriego jest to, że Alpine chce go jako kierowcę rezerwowego na sezon 2022, nie mogąc mu jednak już teraz zagwarantować miejsca w sezonie 2023 bo nie wiadomo, czy zostanie tam Fernando Alonso. Jeżeli Oscar wygra mistrzostwo F2, postawi się w sytuacji, w której nie będzie mógł się ścigać w sezonie 2022” – pisze Saward.
Dziennikarz pisze również, że plotek dotyczących Coltona Herty, który miałby trafić do Alfy Romeo wraz z przyjściem tam w roli właściciela Michaela Andrettiego, nie należy brać zbyt poważnie.
“Są jednak długoterminowe szanse, jeżeli plotki dotyczące zakupu Saubera potwierdzą się. Pochodzą one z niemedialnych, ale dobrze poinformowanych źródeł. Wygląda jednak na to, że umowa nie zostanie sfinalizowana do końca 2022 roku, co pozostawi obecną strukturę na kolejny rok” – dodaje Saward.
Turcja czy Singapur?
W F1 chciałaby pozostać na dłużej Turcja. Organizatorzy wyścigu, który był rozgrywany w dwóch ostatnich sezonach, zaproponowali już Liberty Media umowę, jednak wiele ma zależeć tu od Singapuru, który jest rozgrywany w tym samym czasie.
Saward pisze, że rząd Singapuru zdecydował się podpisać nowy kontrakt z Formułą 1, jednak jego szczegóły nie są jeszcze ustalone.
Australia wyleci?
Wątpliwe może być też rozegranie Grand Prix Australii w sezonie 2022. W prowizorycznym kalendarzu, pojawiającym się nieoficjalnie, wyścig na Albert Park jest umieszczany, jednak ograniczenia nadal są w Australii duże.
Jak pisze Saward, jeżeli rywalizacja w Melbourne znów się nie odbędzie, to Australia straci swój kontrakt na organizację wyścigu F1.