Właściciel Astona Martina, Lawrence Stroll bez ogródek mówi o czasie swojego syna w Williamsie, określając go jako dwa lata tortur”.
Stroll Senior był gościem podcastu „Beyond the grid”, w którym opowiedział o swojej aktywności w Formule 1 oraz karierze jego syna, która swój początek miała w ekipie z Grove.
„Zaczęliśmy z Williamsem. Wiecie, dwa lata tortur. Przyszliśmy do F1 jako zwycięzcy, byliśmy przyzwyczajeni do wygranych. Kiedy trenujesz 2-3 godziny dziennie, codziennie i trzymasz dietę i potem wiesz, że najlepszym co możesz osiągnąć jest 18. miejsce i to będzie dobry weekend, to jest to duże wyzwanie. Danie mu samochodu w ubiegłym roku było bardzo, bardzo ważne – przede wszystkim ze względu na pracę, jaką wkładał” – powiedział Lawrence Stroll.
Reputacja Lance Strolla mimo wszystko pozostaje niezmienna i jest uznawany za paydrivera. Jego ojciec wierzy, że 22-latek zasługuje na swoje miejsce w F1.
„Myślę, że Lance pokazał we wszystkich kategoriach juniorskich, gdzie samochody są w miarę identyczne, że zasługuje na F1. Wygrał wiele zawodów w gokartach, wygrywał w F4, F3 i robił to przeciwko gościom, którzy są tu dziś” – mówi Lawrence Stroll, wracając uwagę, że w ubiegłym roku w dobrym samochodzie Lance spisywał się dobrze, choć miał sporo pecha.
“Wszyscy wiemy, że jesteś tak dobry, jak twój samochód. Umieśćmy mistrza świata w samochodzie, który jest 18. w stawce i będzie 17. i 18. Nie będzie najlepszy” – dodaje Lawrence.