Pora na kolejną solidną porcję wieści z Formuły 1. Będzie o sytuacji silnikowej, nowej roli Kimiego, nowych malowaniach w trzech zespołach, starym dobrym Bernie oraz wyzwaniach w sezonie 2022.
Kimi doradcą?
Niektórzy zauważali, że Kimi Raikkonen po zakończeniu kariery kierowcy w F1, może być zainteresowany rolą doradcy w Alfa Romeo Racing ORLEN. Nie leży to jednak w naturze Fina. Zapytany czy chciałby być swego rodzaju “Nikim Laudą” w Sauberze, 42-latek odpowiada: “Nie mogę sobie wyobrazić takiej roli, bo oznaczałaby ona praktycznie tyle samo podróżowania co obecnie. Jeżeli już miałbym podążać za zespołem, to w roli kierowcy. Dla mnie to nie ma żadnego sensu”.
Fin nie wykluczył jednak roli doradczej “od czasu do czasu”.
Specjalne malowanie
Red Bull i AlphaTauri na Grand Prix Turcji zmienią swoje malowanie. Ekipy będą pomalowane na biało. Ma być to podziękowanie za współpracę z Hondą. Grand Prix Turcji odbywa się w terminie pierwotnie zaplanowanym dla Grand Prix Japonii. Rywalizacja na Suzuce z wiadomych względów nie odbędzie się w tym roku.
Something's looking a little different… ありがとう @HondaRacingF1 🤍 pic.twitter.com/44GUwHHvrl
— Red Bull Racing Honda (@redbullracing) October 6, 2021
Srebrne strzały wrócą?
Ciekawych wypowiedzi na temat malowania bolidów swojej ekipy udzielił Lewis Hamilton. Mistrz świata stwierdził, że był zaskoczony, gdy okazało się, że również na sezon 2021 Mercedes przygotował czarny bolid.
“To była niespodzianka, ale Mercedes to srebro więc powrót do tradycyjnego malowania nie zmieni nic w naszych relacjach” – powiedział Lewis, co może sugerować, że przyszłoroczne auto ekipy będzie w jaśniejszych barwach.
A mogła być czerwień…
Lewis Hamilton sam jest zaskoczony, że nigdy nie jeździł w barwach Ferrari. Jak wyjawił w rozmowie ze speedweek.com były szef tej ekipy, Stefano Domenicali, kilka lat temu prowadził rozmowy z Lewisem w sprawie jazdy w Maranello. Nie było ku temu przejściu jednak “odpowiedniego momentu”. Można domyślać się, że Hamilton był rozważany do Ferrari po tym, jak z wiadomego względu w Ferrari nie mógł pojechać Robert Kubica.
Co z silnikami?
Wciąż nie wiadomo, czy Mercedes będzie wymieniał jednostkę napędową w aucie Lewisa Hamiltona. Dochodzą słuchy, że może się to stać już podczas Grand Prix Turcji. W obliczu wymiany jednostek są też ekipy McLarena, Astona Martina i Williamsa.
Wszystkie one używają silników Mercedesa. Nieoficjalnie mówi się, że właśnie silniki Mercedesa tracą najwięcej mocy wraz z “wiekiem”.
Bernie przeciwnikiem
Na temat powiększającego się kalendarza Formuły 1 wypowiedział się jej były szef, Bernie Ecclestone, po tym jak Stefano Domenicali zapowiedział rozegranie 23 wyścigów w sezonie 2022.
“W taki sposób można odstraszyć nawet najlepszych kibiców i zniszczyć zainteresowanie telewizji. 18 wyścigów to wystarczająca liczba. Obecnie jest to niepotrzebnie wydłużone, niszcząc całe rodziny i narażając na szwank zdrowie pracowników”.
Ze słowami Ecclestone zgodził się m.in. Flavio Briatore.
Pandora Papers a F1
Nazwiska obu wyżej wymienionych panów pojawiają się również w innym kontekście – dziennikarskiego śledztwa “Pandora Papers”, które ma ujawnić transakcje finansowe, które mogą zmierzać do unikania płacenia podatków.
Jak pisze El Pais, oprócz Ecclestone`a i Briatore, w dokumentach można znaleźć również nazwiska Lawrence Strolla i Jaquesa Villeneuva.
Ekologiczniej
Formuła 1 zapowiedziała ostatnio, że do 2030 roku będzie używała syntetycznych paliw, które mają dostarczać takiej samej mocy, ale jednocześnie emisja spalin dzięki nim zostanie ograniczona o aż 65%.
Bolidy na 2022 trudniejsze w prowadzeniu
W zgodnej opinii kierowców, bolidy na sezon 2022 – pod działaniem nowych przepisów technicznych – będą bardziej “podstępne” w prowadzeniu. Związane jest to z innym podejściem aerodynamicznym, zmianami w zawieszeniu oraz większą wagą. Nie pomóc mogą również opony.
Przystosowanie i jazda nowymi bolidami będzie zatem stanowiła wyzwanie dla kierowców. Ale dla kogo będzie mniejsze? Teoretycznie można było podejrzewać, że bardziej doświadczeni kierowcy – tacy jak Lewis Hamilton czy Fernando Alonso, którzy jeździli kilkoma różnymi generacjami bolidów F1, będą mieli łatwiej.
Nie zgadza się z tym Fernando Alonso, który mówi, że najwięcej będzie zależało od pracy w symulatorze i udanych testów.
“Najważniejsza będzie ciężka praca i maksymalizacja pakietów. Nie sądzę by była jakaś różnica w szybkości przystosowania się do jazdy pomiędzy nami a młodszymi zawodnikami” – mówi Hiszpan.
Źródła: racefans.net, planetf1.com, autosport.com