W rozmowie z TVP Sport Robert Kubica powiedział, że ma nadzieję, że sprawa jego przyszłości wyjaśni się wcześniej niż w grudniu i będzie mógł skupić się na przygotowaniu swojego programu startów na sezon 2022.
Proszony o krótkie podsumowanie mijającego sezonu, Robert wrócił jeszcze do wydarzeń z minionego roku.
„To był dobry rok, z punktu widzenia sportowego działo się wieje” – mówił Robert, wymieniając, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaliczył mocną końcówkę w DTM, wygrał ELMS, prawie wygrał Le Mans i pojechał w 2 wyścigach F1.
Czy Kubica – gdyby nie został kierowcą wyścigowym w F1 – mierzy nadal w wyścigi długodystansowe?
„Patrząc na sytuację w F1 to z jednej strony jest ona jasna, ale z drugiej nie wszystkie decyzje zostały podjęte. Wiadomo, że moim priorytetem jest ściganie się w Formule 1, ale z drugiej strony, podchodząc realistycznie do sytuacji, jest duża szansa, że będzie można mnie zobaczyć w wyścigach długodystansowych. Na dzień dzisiejszy – poza Formułą 1 – jest to ta kategoria, do której najbardziej mnie ciągnie i w której moje starty mają największy sens. Utrata zwycięstwa na ostatnim okrążeniu w Le Mans sprawiła, że chciałbym tam wrócić i powtórzyć to, co było, ale o te 2,5 minuty dłużej. Gdybym miał możliwość startu w F1 to oczywiście wyścigi długodystansowe poszłyby oczywiście na bok” – powiedział Kubica, dodając, że zamieniłby 5 tytułów w ELMS na wygraną w 24h Le Mans.
Pytany o opcję przejścia do WEC, mówi: „Naturalnym krokiem byłyby starty w mistrzostwach świata. Jednym z powodów, z racji których jadę do Bahrajnu jest to, żeby się pościgać”.
„Jest to opcja, choć nie wyobrażam sobie, abym mógł połączyć mój program wyścigowy z byciem kierową rezerwowym na wszystkich 23 wyścigach bo jest nie niewykonalne. Kierowca rezerwowy jest bardzo ważny, co też potwierdziło się w mojej sytuacji, ale jeździ mało ze względu na brak testów. Mam swoje lata, mam pasję do F1 i doceniam zaszczyt bycia w padoku i pracowania dla zespołu, ale przede wszystkim chcę się ścigać. Trzeba znaleźć odpowiedni balans i kompromis między tymi rzeczami” – dodaje.
W rozmowie nie zabrakło również wątku współpracy z Orlenem w F1.
„Ja muszę zadbać o sprawę sportową. Połączenie sił z PKN Orlen, moim partnerem od kilku lat, początkowo służyło mojemu powrotowi do F1, teraz Orlen pozostaje w F1 nawet kiedy się nie ścigam bo w Polsce łączy się te dwie rzeczy. Mam nadzieję, że będziemy mogli nadal łączyć siły w moim sportowym programie, tak jak było do tej pory. Wszystkie strony wiedzą, że starty dla mnie są bardzo ważne i nie widzę się jako niestartującego” – powiedział Robert.
„Jeśli chodzi o aspekt sportowy sytuacja jest dosyć klarowna, choć nie wszystko jest rozstrzygnięte. W mojej głowie wszystko jest dosyć poukładane, co nie znaczy, że ta moja układanka się sprawdzi. Na pewno sporo się zmieniło przez ostatnie tygodnie i sporo rzeczy się wyklarowało więc śpię spokojnie. Muszę poczekać na pewne decyzje i będę wiedział na co mogę sobie pozwolić. Mam nadzieję, że nie będę musiał czekać do końca grudnia bo jeszcze przede mną długi sezon” – dodał Polak.
Cały wywiad obejrzycie poniżej: