Coraz więcej motorsportowych mediów pisze o możliwym przejęciu Sauber Motorsport przez amerykański zespół Andretti Autosport. Nie wiemy, czy ich wiadomości nie opierają się na jednej plotce, jednak warto zacytować nowe wypowiedzi obu stron.
Andretti Autosport działa w seriach IndyCar, IMSA, Formule E, Australian Supercars i Extreme E. Kierowany przez Michaela Andrettiego zespół to bardzo utytułowana i doświadczona ekipa.
„Jest wiele plotek itp. Pracujemy nad wejściem do F1 od bardzo, bardzo długiego czasu i kiedy pojawi się odpowiednia okazja, zamierzam z niej skorzystać. Obecnie nie mam nic nowego do przekazania, ale kto wie…” – powiedział Andretti agencji Reuters.
Motorsport.com podaje, że dyskusje między Andrettim i szefami grupy Islero Investments, do której należy Sauber Motorsport, są bardzo zaawansowane i do finalizacji umowy może dojść w ciągu kilku najbliższych tygodni. Przejęcie 80% udziałów w Sauberze miałoby kosztować Andrettiego €350 mln.
Vasseur się odcina
Sprawy nie chce komentować doniesień mediów, mówiąc, że nie jest to w jego gestii.
„Szczerze mówiąc, nie mogę nic o tym powiedzieć, gdyż nie jest to mój szczebel. Ja jestem dyrektorem zarządzającym i dyrektorem zespołu i takie dyskusje nie są prowadzone ze mną tylko z udziałowcami. Są różne plotki itd. więc trzeba pytać udziałowców firmy” – mówi Francuz.
Jeżeli plotki mają mieć coś w sobie, do dobrym terminem ich konkretyzacji będzie Grand Prix USA, które zostanie rozegrane za 2 tygodnie na Circuit of the Americas.
Amerykański magazyn Racer podaje, że kluczowe rozmowy dla przyszłości tej umowy mają odbyć się właśnie podczas następnego wyścigu F1. Jeżeli udziałowcy Alfy zawitają do Austin, będzie to znaczyło, że coś jest na rzeczy.
Piątkowe plotki mówiły, że jeżeli dojdzie do przejęcia udziałów w zespole przez Andrettiego, to będzie on chciał umieścić w ekipie 5. kierowcę IndyCar w sezonie 2021, Coltona Hertę. Związany z Andrettim od wielu lat kierowca ma 21 lat i w ubiegłym roku zajął 3. miejsce w IndyCar. Punkty do superlicencji dają mu też 2. i 3. miejsca w klasyfikacji Indy Lights z lat 2018 i 2017 oraz 7. miejsce w IndyCar w 2019 roku. Co prawda nie ma wymaganego stażu w samochodzie F1 by dostać superlicencję, jednak nie jest to większym problemem.