Wiemy już, że Zandvoort to tor, który nie wybacza błędów. Wiemy też, że możemy spodziewać się bardzo przerywanych sesji. Ale kto wydaje się na nim mocny po piątkowych treningach? Zapraszam na podsumowanie dzisiejszych jazd w Holandii.
Wyniki
Pierwszy trening:
Skrót:
Drugi trening:
Skrót:
Alfa podsumowuje
Kimi Raikkonen w dwóch treningach przejechał 50 okrążeń. W pierwszym był 13, a w drugim 16. Jego najlepszy czas to 1:12.206.
„Wykonaliśmy dziś dobrą pracę, mimo wszystkich przerw przez czerwone flagi. To zupełnie inny tor od tych, do których zazwyczaj jeździmy, ale jest przyjemnie. Nie jest on łatwy i trudno tu złożyć tu okrążenie. Jazda tu jest jednak ciekawym wyzwaniem, a publiczność naprawdę tworzy atmosferę. Jak zawsze w piątki nadal musimy znaleźć poprawę tu i tam. To normalne i możemy zrobić krok naprzód przed kwalifikacjami. Cel pozostaje taki sam – miejsce w Q2 i zobaczymy jak jutro pójdzie” – powiedział Fin.
Antonio Giovinazzi był dziś 8. i 9. a jego najlepszy czas to 1:11.678 po przejechaniu 47 kółek.
„To był naprawdę pozytywny piątek. Ten tor jest bardzo fajny do jazdy, szczególnie tymi samochodami. Od momentu przyjazdu czuję się tu jak na imprezie i ogromna w tym zasługa holenderskich samochodów, którzy naprawdę ciepło powitali ponownie Formułę 1. Tor daje dużą radość, ale nie jest na nim łatwo poskładać wszystko razem. Nadal jednak wykonaliśmy dobrą robotę i jesteśmy usatysfakcjonowani tym, gdzie jesteśmy – zarówno na długich przejazdach jak i w tempie kwalifikacyjnym. Jutro oczywiście będzie nowy dzień, ale dobrze zaczęliśmy i możemy na tym budować. Mam nadzieję, że będziemy mieli dobre kwalifikacje, gdyż wyprzedzanie tu nie jest łatwe więc sobotnie wyniki będą kluczowe. Damy z siebie wszystko” – powiedział Włoch.
Ode mnie
Oldschool – to słowo naprawdę pasuje do Zandvoort. Szczególnie, że w wielu miejscach nie ma internetu. Formuła 1, która tak bardzo przejmuje się bezpieczeństwem, musi coś z tym zrobić, bo dziś kilka razy procedury zawiodły – właśnie przez problemy z komunikacją. Mowa nie tylko o zbyt późnym wywieszeniu czerwonej flagi gdy Vettel kłócił się z porządkowymi o gaśnicę, ale też o sprawie z kwalifikacji W Series, gdy po żółtej fladze wywieszono zieloną zamiast czerwonej.
Swoją drogą to ironiczne, że po całym zamieszaniu na Spa, dziś znów mieliśmy długie oczekiwanie na nie wiadomo co. Jednemu z porządkowych coś się wydawało i był problem. Być może to choroby wieku dziecięcego – wszak Zandvoort nie było w F1 od 36 lat – ale z pewnością również porządkowi powinni odrobić swoją lekcję przed jutrem.
Dawno nie oglądało mi się tak dobrze sesji. Bolidy na pochylonych zakrętach – krótkich i nierównych to coś zacnego. Kiedy jutro dojdzie do jazdy na maxa, spodziewam się wielu błędów i czerwonych flag. Sesja może być zatem chaotyczna i liczyło będzie się (również) szczęście.
Przewagę pakietu miał mieć Mercedes, jednak wygląda na to, że dzisiejsze problemy zabrały im nieco czasu. Jutrzejsze kwalifikacje będą bardzo ciekawe, szczególnie że wyprzedzać na Zandvoort będzie bardzo trudno. Pytanie też, co z podążaniem za innymi autami w ostatnim zakręcie, bo to będzie kluczowe by efektywnie wykorzystywać DRS.
Max Verstappen z pewnością nie będzie miał łatwego domowego wyścigu, ale da z siebie wszystko, podobnie jak Red Bull.
Mocne wydaje się Ferrari. Na podobnych aerodynamicznie i silnikowo torach w tym roku byli w czołówce i dziś potwierdzili to w 2. treningu. Byle niczego nie skopać…
Ponownie wysoko w piątek jest Alpine, ale wiemy, że to ich stały numer. Jutro nie będzie tak różowo, ale i tak mogą powalczyć z Astonem czy Alpha Tauri. Pytanie co z McLarenem, który w kolejny piątek nie błyszczał.
Ekipy z silnikami Ferrari będą w ten weekend nieco bliżej, co pokazał Giovinazzi, dwukrotnie wprowadzając swoją Alfę do pierwszej 10-tki. Williams chyba jeszcze nie zmienił ustawień z deszczowego Spa, bo dziś Russell nawet za Haasami.
Vlog