Zwarcie w elektronice – to według najnowszych ustaleń przyczyna awarii samochodu WRT #41, którym Louis Deletraz, Robert Kubica i Yifey Ye prawie wygrali 24h Le Mans.
Pytany o przyczynę awarii, szef zespołu Vincent Vosse mówi: „Nadal analizujemy przyczynę, ale wygląda na to, że doszło do zwarcia na poziomie ECU. W poniedziałek auto nr #41 odpaliło normalnie. Nie zabrakło nam paliwa jak gdzieś przeczytałem. Byliśmy daleko od pokonania na tym stincie 11 okrążeń” – zdradził Vosse w rozmowie z endurance-info.com.
„Część z nas płakała, inna wrzeszczała z radości. Trudno to zaakceptować, ale taki jest motorsport. To niesprawiedliwie, ale tak już jest i nie możemy nic z tym zrobić. Mogliśmy zrobić dublet po tym, jak nasze samochody były 19 godzin na prowadzeniu” – dodał szef WRT.
Zwraca on uwagę na świetny pod punktem organizacyjnym wyścig obu ekip.
„Przez cały wyścig nie dostaliśmy żadnej kary, nie mieliśmy żadnego dużego problemu mechanicznego. Nasze pit-stopby były bezbłędne. Pod koniec wyścigu #31 straciło podnośnik, ale musieliśmy sobie z tym jakoś poradzić. Robert, Yifey i Louis doświadczyli czegoś więcej niż zimnego prysznica” – mówił Vosse.
Jak wiemy WRT #41 miało drobne problemy techniczne, ale również zwycięskie auto nie miało idealnie bezproblemowego wyścigu.
„Wyścig nigdy nie jest zakończony aż do flagi w szachownicę. Tym razem Robin prawie zabrał ją ze sobą. Gdyby nie wykonał tego manewru, przegrałby. Wcześniej w wyścigu miał drobny kontakt z autem GT i samochód #31 nie jechał już normalnie więc traciliśmy na każdym okrążeniu” – powiedział Vosse.
Źródło: endurance-info.com