Wybór kierowców Alfy Romeo może zależeć od wielu czynników, również decyzji na temat długoterminowej przyszłości zespołu z Hinwil. Jest też wiele powodów z przeszłości, które mogą dać tam fotel Valtteriemu Bottasowi.
Teoretycznie Alfa nie ma nic wspólnego z Mercedesem, a Bottas, za którego startami w F1 nie idą duże pieniądze od sponsorów, nie powinien być rozważany jako kandydat do zespołu Hinwil.
Saward w najnowszym wpisie na swoim blogu zwraca jednak uwagę na ponad 15-letnią znajomość szefów obu ekip – Toto Wolffa i Frederica Vasseur`a.
“Wolff miał udziały w AMG, które dostarczało silniki do zespołu ASM, prowadzonego przez Vasseur`a, w którym odnosili sukcesy Lewis Hamilton czy Paul di Resta, a gdy ekipa zmieniła nazwę na ART również Romain Grosjean, Nico Hulkenberg czy Jules Bianchi. Wolff był w managemencie Valtteriego Bottasa gdy ten jeździł w ekipie ART w 2009 i zdobywał mistrzostwo GP3 w 2010. Wolff kupił wówczas udziały w Williamsie, gdzie Bottas został kierowcą rezerwowym, a potem podstawowym. Co więcej, Vasseur był jednym ze świadków na ślubie Wolffa z Susie Stoddart. Jakby tego było mało, panowie byli współlokatorami, gdy Wolff prowadził Mercedesa w Brackley, a Vasseur był szefem Renault w Enstone”.
Saward zwraca uwagę na fatalny weekend Alfy na Węgrzech, kiedy stracili 8. miejsce w klasyfikacji generalnej na rzecz Williamsa i pisze, że ekipie z Hinwil będzie trudno odrobić stratę, a to będzie oznaczało znacznie mniejsze wpływy do kasy zespołu. Czy to może wpłynąć na skład ekipy w 2022 roku?
“W teorii Alfa Romeo ma dwa wolne miejsca na przyszły sezon, ale wiele źródeł mówi, że Bottas jest bliski podpisania kontraktu. To oznacza, że Raikkonen tam nie zostanie. Giovinazzi jest jedynym włoskim kierowcą w F1 i pozbycie się go mogłoby przynieść kłopoty Alfie Romeo, szczególnie że Giovinazzi nie wykonuje złej roboty. Ale Alfa nie ma dłużej prawda do nominowania kierowcy, podobnie jak Ferrari. Rozsądnie byłoby jednak dla szwajcarskiego zespołu pozostać w dobrych stosunkach z dostawcą silników, który w ostatnich miesiącach zdaje się być znacznie bliżej Haasa. Nadal jednak deal z Ferrari jest wieloletnim” – wyjaśnia Saward.
Co ciekawe jednak, dziennikarz zauważa, że nadal możliwe jest przejście ekipy z Hinwil na silniki Renault.
“Przejście na jednostki Renault to opcja długoterminowa, którą Renault przyjęłoby z radością, gdyż ma kilku zdolnych młodych kierowców, których nie ma gdzie umieścić. W wizji krótkoterminowej, dobre dla Alfy mogłoby być skorzystanie z młodych kierowców Ferrari. Jednym z nich jest Giovinazzi, podobnie jak rezerwowy Alfy Callum Ilott oraz Rosjanin Robert Shwartzman. Ten ostatni jest mocno pożądany w Maranello”.
Według Sawarda Frederic Vasseur może chcieć pójść w innym kierunku, którym miałby być Theo Pouchaire. W minioną środę testował on Alfę z 2019 roku, a 20 sierpnia skończy 18 lat, czyli będzie mógł startować w F1. Aktualnemu wicemistrzowi Formuły 3 brakuje niewielu punktów do superlicencji i powinien je zdobyć w obecnym sezonie F2.
“Nie jest jeszcze gotowy na F1, ale jest kilka miejsc i niektóre zespoły mogą pomyśleć, że jest on ryzykiem wartym podjęcia. Patrząc na to, jaki wpływ na zespół miało kilka lat temu przyjście Charlesa Leclerca, może warto wstrząsnąć zespołem” – pisze Saward, dodając, że wzięcie Francuza Pouchaire mogłoby zachęcić Renault do wejścia do Alfy w kolejnych latach.
Decyzje na temat składów spodziewane są niebawem po przerwie letniej w F1.
Źródło: joesaward.wordpress.com