Nieco ponad 2 tygodnie pozostają do Grand Prix Węgier Formuły 1, które przez wielu uważane jest za „domowe” dla Polaków. Organizatorzy dostali zielone światło na rozegranie zawodów z udziałem kibiców, choć trzeba pamiętać, że w ostatnich miesiącach sytuacja bywa dynamiczna.
Problemów z dostaniem się na tor nie będą mieli ci, którzy mają tzw. paszport covidowy, a zatem są w pełni zaszczepieni dwiema dawkami. Na trybuny będą mogli wejść również ci, posiadający przeciwciała oraz kibice dysponujący negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.
Fani będą mogli też poruszać się po Budapeszcie i jego okolicach za pomocą „zielonego biletu”, mając dostęp do barów, restauracji oraz obiektów kultury.
Sprzedaż biletów odbywa się m.in. tutaj, a ceny 3-dniowych wejściówek zaczynają się od €90.
A wjazd?
Jak czytamy na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych: „W przypadku wjazdu na Węgry drogą lądową lub wodną (czyli z wyłączeniem drogi powietrznej, tj. przylotu samolotem) z terytorium Austrii, Chorwacji, Rumunii, Serbii, Słowacji lub Słowenii odbywa się – bez względu na obywatelstwo – według generalnych zasad, bez dodatkowych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Oznacza to normalne przekraczanie granicy (z kontrolą graniczną lub – na wewnętrznych granicach strefy Schengen, czyli z terytorium Austrii, Słowacji i Słowenii – nawet bez tej kontroli), do którego niezbędne jest posiadanie ważnego dokumentu podróży dla każdej osoby, także niepełnoletniej. Dla obywatela Polski takim dokumentem jest paszport lub dowód osobisty – wjazd bez takiego ważnego dokumentu (także w przypadku dziecka) jest nielegalny i może nieść za sobą poważne konsekwencje.”
Wytyczne dotyczące innych przypadków, a także zasady przebywania na Węgrzech znajdziecie tutaj.
Przypominam również o grupie „Wyjazdy na wyścigi Roberta Kubicy”, gdzie można zadawać pytania dotyczące wyjazdu.
Nie zostało to jeszcze oficjalnie ogłoszone, ale jest możliwe, że w pierwszym treningu przed GP Węgier w barwach Alfa Romeo Racing ORLEN pojedzie Robert Kubica.