Kto będzie partnerem zespołowym Lewisa Hamiltona w sezonie 2022 Formuły 1? Coraz więcej wskazuje na to, że George Russell i nawet najwięksi rywale ekipy z Brackey zastanawiają się, jak odpowiedzieć, na taki scenariusz.
Russell gotowy
„Podpisałem kontrakt z Mercedesem 5 czy 6 lat temu – to 100% prawda. Jak wszyscy wiedzą, Mercedes dba teraz o mnie. Na przyszły rok nic nie zostało podpisane czy ustalone i nic nie zostanie ogłoszone w Silverstone – to mogę wam powiedzieć” – powiedział Anglik w rozmowie z oficjalną stroną Formuły 1.
Russell przyznaje jednak, że jest gotowy na szansę, jaką jest jazda w Mercedesie.
„Spędziłem 3 lata pracując z tyłu stawki, prezentując moje absolutne maksimum, próbując wycisnąć jak najwięcej z mojego zespołu. I myślę, że wykonaliśmy naprawdę dobrą i solidną pracę. Inaczej jest jednak, kiedy walczyć o zwycięstwa i mistrzostwo, czego doświadczyłem w startach w juniorskich seriach. Po to żyję i mam nadzieję, że ten dzień przyjdzie wcześniej niż później. Miałem mały przedsmak tego w ubiegłym roku, ale chcę doświadczać tego tydzień po tygodniu” – mówi Russell.
Lewis nie chce zmian
Za pozostawieniem Bottasa jest Lewis Hamilton, który ostatnio po raz kolejny wziął Fina w obronę.
„Moja relacja z Valtterim czyni go idealnym partnerem z zespołu – zawsze to powtarzałem. Szczerze mówiąc uważam, że obecnie mamy duet, który dostarcza najwięcej jeżeli chodzi o balans w zespole i wiedzę, jak rozwijać nasz samochód. W pewnym momencie to się na pewno zmieni – nie będę tu wiecznie, podobnie jak Valtteri, ale na teraz myślę, że radziliśmy sobie dobrze przez lata i możemy to kontynuować. Ludzie powinni czasem zostawić go samego, by mógł koncentrować się na swojej pracy.
Decyzja w sprawie partnera Lewisa Hamiltona w sezonie 2022 ma zostać podjęta latem jak mówi Toto Wolff. Wybór dokonuje się wyłącznie między Valtterim Bottasem i George Russellem. Według wielu źródeł, Russell zastąpi jednak Fina w przyszłym roku.
Dream Team?
Co ciekawe, odpowiedzieć na taki ruch Mercedesa chciał Red Bull. Jak pisze na łamach włoskiego motorsportu Franco Nugnes, Helmut Marko miał badać możliwości pozyskania Charlesa Leclerca z Ferrari i stworzyć „dream team” Leclerca i Verstappena.
Podobno Monakijczyk, mający kontrakt z Ferrari do 2024 roku, zaczyna się niecierpliwić w związku z dużą stratą swojego zespołu do Mercedesa i Red Bulla.
Marko rozważyłby Russella
Jeżeli Mercedes wypuściłby spod swoich skrzydeł George Russella, Red Bull z pewnością zainteresowałby się Anglikiem, co potwierdza Helmut Marko. Uważa on jednak, że nie będzie to miało miejsca, bo Mercedes nie pozwoli Russellowi odejść.
„Russell z pewnością jest godny rozważenia, biorąc pod uwagę formę, jaką pokazuje w Williamsie. Jest to jednak utopia, gdyż wypuszczenie go przez Mercedesa byłoby takim faux pas, jakiego nie mogę sobie wyobrazić” – mówi doradca Red Bulla.
Co ciekawe, według informacji Marko, Russell przejdzie w przyszłym roku do Mercedesa.
Źródło: motorsport.com, Motrosport-total.com, formula1.com