Kierowca Mercedesa, Valtteri Bottas, przyznał, że był zdezorientowany swoim „dziwnym” brakiem tempa w Grand Prix Azerbejdżanu.
Wyścigowy weekend na ulicach Baku nie zaczął się dobrze dla Mercedesa. Piątkowe treningi nie napawały optymizmem, jeżeli chodzi o tempo samochodu. Chaotyczne kwalifikacje pozwoliły Lewisowi Hamiltonowi uzyskać drugi czas. Niestety po drugiej stronie garażu nie było tak dobrze. Valtteri Bottas nie był w stanie utrzymać się blisko swojego partnera zespołowego i skończyło się na 10. miejscu.
Wyścig tylko potwierdził brak tempa Valtteriego. Przez znaczną część rywalizacji Bottas nie mógł przesunąć się do przodu. Po restarcie było już tylko gorzej i ostatecznie kierowca nie zdobył punktów – 12. miejsce na mecie.
„To było całkiem podobne uczucie jak wczoraj, a także w piątek” – powiedział zapytany o przyczynę jego rozczarowującego wyścigu. „Naprawdę głównym problemem był brak tempa i po prostu bycie niewystarczająco szybkim.”
„Dzisiaj dość wcześnie w wyścigu zauważyłem, że po prostu nie pasuję do samochodów jadących z przodu, zwłaszcza gdy jeden Aston Martin był przede mną, po prostu nie mogłem nadążyć. Jestem zdezorientowany i to naprawdę dziwne.”
„Nie pamiętam takiego weekendu” – mówi Bottas, stwierdzając, że był to jeden z najtrudniejszych wyścigów jaki doświadczył.
„Myślę, że jednym wielkim problemem, z którym się tutaj zmagaliśmy, jest rozgrzewanie opon, zwłaszcza na przedniej osi. Więc przynajmniej w następnym wyścigu powinno być trochę łatwiej, a potem zobaczymy. Myślę, że z tego weekendu można się wiele nauczyć, ale też wiele zapomnieć.”
Początek sezonu jest bardzo trudny dla partnera zespołowego Hamiltona. Potwierdzają to dwa wyścigi uliczne. W Monako Bottas czuł się lepiej niż Lewis, jednak problem w alei serwisowej wyeliminował go z rywalizacji. W Baku brak tempa doprowadził do zerowego dorobku punktowego. Taki weekend jak w Azerbejdżanie nie pomaga w ewentualnym zachowaniu posady w Mercedesie.
Jakub Andrusiewicz
źródło: motorsport.com