Coraz częściej w padoku krążą plotki o rzekomej zamianie fotelami Anglika z Finem. Szef Red Bulla; Christian Horner szczerze przyznał, że byłby mocno zaskoczony takim ewentualnym ruchem jeszcze w tym sezonie.
Będzie zmiana?
Od samego początku swojej przygody w zespole Mercedes to właśnie Valtteri Bottas jest uznawany za drugiego kierowcę. Oczywiście główne skrzypce w ekipie pod wodzą Toto Wolfa gra Lewis Hamilton. Nie ma co się jednak tej sytuacji dziwić. Bottas w żadnym sezonie nie dawał rady walczyć o tytuł mistrzowski. W tym sezonie sprawa Fina również nie wygląda zbyt różowo. Valtteri nie dorównuje jak na razie swoim rywalom, którymi są na przykład Max Verstappen. Często nieregularny, wolniejszy od swoich potencjalnych rywali na torze. Z tego powodu krążą nijakie plotki. Bottas miałby według anonimowych źródeł stracić fotel w Mercedesie na rzecz utalentowanego George’a Russella. Nie jest tajemnicą, że Anglik jest „perełką” Mercedesa. To właśnie on ma stanowić ostoję dla przyszłych sukcesów niemieckiej ekipy w F1.
„W fabryce Mercedesa panuje pewnego rodzaju niepokój w związku z Valtterim”- mówi anonimowe źródło.
Problem Wolffa
Plotki o ewentualnej podmiance kierowcami szybko zdementował Christian Horner.
„Valtteri nie raz pokazywał, że potrafi być naprawdę szybkim kierowcą. Byłbym bardzo mocno zaskoczony, jeśli George już w tym sezonie dostałby fotel Bottasa” – powiedział Christian Horner, szef zespołu Red Bull.
Podobne zdanie jak Horner ma również były kierowca ścigający się w F1 – Paul di Resta. Anglik także zaciekle broni Fina.
„Valtteri to cały czas kierowca ze ścisłego topu. Dowodzą o tym między innymi fantastyczne kwalifikacje w Portugalii. Valtteri wywalczył wtedy pole position. George to również bardzo dobry kierowca. Anglik z pewnością jest przyszłością zespołu Mercedesa w Formule 1. Ta bardzo ciężka decyzja, kogo zostawić, a kogo zatrudnić należy do Toto Wolfa”- powiedział Paul di Resta.
źródło: planetf1.com
Kuba Sawiński