Zespoły zgodziły się utworzyć nową grupę osób. Będą się oni zajmowali tym, aby spójniej egzekwować ograniczenia limitów torów.
Można rzec, że limity torów zwłaszcza od w tym sezonie płatają niektórym kierowcą dużego figla. Jedną z takich osób jest Max Verstappen. Holender poprzez track limity musiał na przykład wpuścić przed siebie Lewisa Hamiltona w wyścigu o GP Bahrajnu. Wszystko przez to, że Max wyprzedził wcześniej Anglika w złym miejscu toru. Również i podczas GP Portugalii Holender ucierpiał przez limity toru. Tym razem kosztowało go to skreślenie jego najszybszego okrążenia w wyścigu.
Zespoły ostatnimi czasy omówiły toczący się spór na temat wyżej wspomnianych limitów torów. Doszli oni do porozumienia, aby utworzyć nową grupę, która zajmie się tym problemem.
„Odbyliśmy dyskusję z pozostałymi zespołami. Skutkiem naszych owocnych rozmów jest powołanie do życia nowego zespołu do spraw limitów torów. Ma to ułatwić życie dla nasz wszystkich lecz przede wszystkim oczywiście kierowcom. Nie powinno być to trudne zadanie” – mówi Christian Horner, szef zespołu Red Bull.
Źródło: racefans.net
Kuba Sawiński