W tym tygodniu ogłoszone zostały nowe zasady dotyczące podróżowania z i do Wielkiej Brytanii. Na tzw. czerwonej liście znalazła się Turcja, gdzie Formuła 1 ma udać się w połowie czerwca.
IstambulPark zastąpił niedawno Grand Prix Kanady w kalendarzu Formuły 1, jednak teraz pojawiły się komplikacje.
Według nowych wytycznych Wielkiej Brytanii, Turcja jest jednym z krajów, do których nie powinno się wyjeżdżać, chyba że w ekstremalnych okolicznościach. Wszystko ma oczywiście związek z trwającą pandemią koronawirusa.
Przedstawiciele Formuły 1 informują, że są świadomi decyzji brytyjskich władz i rozważają obecnie opcje, a szczegóły mają być przedstawione w najbliższych dniach. Przypomnijmy, że 7 z 10 zespołów F1 ma swoją siedzibę właśnie na Wyspach.
Jak mówi Stefano Domenicali, w ciągu 2 tygodni zapadnie ostateczna decyzja w sprawie Grand Prix Turcji, jednak celem serii jest utrzymanie wyścigu w Turcji. Szef F1 mówi, że mają inne opcje, nie wymienia jednak jakie. Można się domyślać, że pierwszą z nich jest Nurburgring, który jest gotów na ponownie przyjęcie Formuły 1.