Brytyjczyk opowiadał o swoich przygotowaniach do sezonu 2021. Russell podkreślił jaką ważną dla niego rolę wywarła psychologia. Profesjonalna pomoc psychologa sportowego była według George’a ogromnym krokiem w przód w kontekście jego rozwoju jako kierowcy wyścigowego.
Współpraca z psychologiem sportowym kluczem do sukcesu?
Rozpoczynający swój trzeci sezon w zespole Williams, Russell nie raz stawiał czoła przeciwnościom losu. Brytyjczyk w przeciągu swoich dotychczasowych dwóch latach w ekipie z Grove nie zdobył ani jednego punktu wyścigowego. Kiedy wszyscy już myśleli że szczęście wreszcie uśmiechnęło się do Russella podczas GP Sakhiru, przebita opona zaprzepaściła marzenia Brytyjczyka na pierwsze podium w jego karierze. Aby pomóc uporać się ze swoimi rozczarowaniami, George zaczął pracować z psychologiem sportowym.
„Z perspektywy czasu czuję się coraz to bardziej silniejszy. Ponieważ nie raz przeżywałem ciężkie chwile, nauczyłem się o tym rozmawiać. Oczywiście rozmowa z rodziną czy przyjaciółmi jest w porządku, ale w tym temacie najważniejsza była dla mnie rozmowa z osobą zajmującą się takimi tematami w porządku dziennym. Porady te pozwoliły mi wrócić jeszcze silniejszy, sprawniejszy i zdrowszy niż kiedykolwiek”- mówi Russell w rozmowie z brytyjską gazetą The i.
George dodał również jak ważne jest szukanie profesjonalnej pomocy w tematach psychologii.
„Myślę, że wielu ludzi zwłaszcza mężczyzn, postrzega psychologię jako swego rodzaju słabość. Nie jest to jednak prawda. Twój umysł jest najpotężniejszym narzędziem w twoim ciele. Dlatego też szczególnie musimy dbać o nasze zdrowie psychiczne”- dostrzega Brytyjczyk.
GP Sakhiru traktuje jako cenną lekcję
George wspomniał również o jego zeszłorocznym rozczarowaniu po GP Sakhiru.
„Jeżeli w przyszłości chcę wygrywać wyścigi i zdobywać mistrzostwa to nie mogę pozwolić, aby te najtrudniejsze momenty pozostawały we mnie. W sobotniej czasówce do wyścigu o Grand Prix Sakhiru byłem drugi. Byłem rozczarowany z powodu tej lokaty. Do tamtego momentu, moją najlepszą pozycją w kwalifikacjach była dwunasta lokata, z której byłem absolutnie zachwycony. Jednak to właśnie z drugiego miejsca podczas tamtych kwalifikacji w bolidzie Mercedesa byłem mocno rozczarowany. Ta sytuacja również wiele mnie nauczyła. Walka o najwyższe cele w przyszłości będzie dla mnie o wiele trudniejsza jeśli chodzi o sferę mentalną. Doświadczenia te uważam za szczęściem w nieszczęściu. Była to dla mnie cenna lekcja, z której wyciągnąłem wnioski które pozwolą mi stać się jeszcze kierowcą” – mówi Brytyjczyk.
Co do kolejnego wyścigu na torze Imola Russell ma nadzieje, że solidny weekend w Bahrajnie pomoże mu wspiąć się jeszcze wyżej, i wywalczyć upragniony pierwszy punkt w zespole Williams.
Źródło: formula1.com