Choć prototypy LMP2 są bliższe Formule 1 niż auta GT, to nadal przed Robertem sporo wyzwań w European Le Mans Series. Przed sezonem opowiedział, na które tory czeka najbardziej, starcie w Le Mans i nie tylko.
„Każda kategoria jest inna, ale LMP2 to samochody z dużym dociskiem i jest znacznie bliższa do formuł i single seaterów. To sprawia, że moje zadanie jest trochę łatwiejsze. Z drugiej strony jest wiele nowych rzeczy do odkrycia i nauczenia się, a ja jestem dość nowy w wyścigach długodystansowych” – mówi Kubica.
Polak zapytany o swoich partnerów zespołowych mówi: „Stawka jest tu mocna, kierowcy i zespoły tu ścigające się są na wysokim poziomie. Ale my lubimy rywalizację. Dobrze dogadujemy się poza samochodem, ale co najważniejsze, również w nim. Musimy znaleźć dobry balans między tym, co lubi każdy z nas jeżeli chodzi o setup, styl jazdy. Mamy miks talentów. Ja nie jestem niestety tak młody jak oni, ale i tak nadal bardzo młody jeżeli chodzi o tę serię. Jestem pewien, że poświęceniem i ciężką pracę, możemy wycisnąć maksimum”.
Najważniejszym punktem sezonu będzie start w 24h Le Mans.
„Naprawdę cieszę się, że będziemy mieli okazję jazdy w Le Mans. To już samo w sobie jest osiągnięciem dla tak młodego zespołu jak my. Postaramy się wykorzystać tę okazję” – mówi Robert.
Na ściganie na którym torze czeka najbardziej?
„Przede wszystkim w ELMS są wysokie standardy, które odzwierciedlają się też w doborze torów. Ścigamy się na obiektach wykorzystywanych przez F1, bardzo zróżnicowanych. Barcelona jest najtrudniejszym z nich jeżeli chodzi o ściganie. Z mojego punktu widzenia najbardziej czekam na Monzę oraz Spa”.
Cały wywiad zobaczycie poniżej: