Marko obalił wszelkie plotki, że Red Bull w następny weekend na Imoli wystartuje z nowym systemem zawieszenia.
„To kompletny nonsens. To „tajemnicze” zawieszenie mieliśmy już w Bahrajnie. To naprawdę nic specjalnego. Potrzebowaliśmy nowego zawieszenia, aby pasowało one do mniejszego i bardziej kompaktowego silnika Hondy na ten sezon”- mówi na temat zawieszenia Helmut Marko.
Doradca zespołu Red Bull spodziewa się kolejnej zaciętej walki o zwycięstwo na Imoli między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem.
„Już w Bahrajnie byliśmy świadkami niesamowitej walki między tymi dwoma kierowcami. Naprawdę nie potrafię odpowiedzieć na pytanie który z nich w ten weekend zatriumfuje. Myślę, że Max będzie szybszy od Lewisa na jednym okrążeniu. Jednak Brytyjczyk jest bardzo doświadczony. Może mu to bardzo pomóc w wyścigu” – mówi na temat wyścigu na Imoli Marko.
Samochód Red Bulla wydawał się o wiele szybszy od Mercedesa. Jednak Toto Wolff nie zamartwia się zbytnio tym faktem. Austriak wierzy, że sytuacja ta ulegnie w najbliższym czasie zmianie.
„Może efektów nie będzie widać za miesiąc, ale spróbujemy rozwiązać ten problem. Nasz samochód wciąż ma ogromny potencjał na zdobywanie największych laurów. Nie możemy teraz poddać się w sezonie 2021. Nigdy nie ma gwarancji, iż rok 2022 będzie dla nas lepszy, dlatego że zaczęliśmy tworzyć projekty kilka tygodni wcześniej” – mówi Toto Wolff.
Przedstawiciele mediów ciekawi jedna rzecz. Dlaczego Mercedes mianował na nowego dyrektora technicznego Mike’a Elliota. Ma on zamienić James’a Allisona by ten mógł zaczynać pracę nad „głównym wyzwaniom strategicznym”na przyszłość.
Moim zdaniem, Mercedes tym ruchem chce zapewnić sobie stabilną przyszłość. James Allison najpewniej skupił się już teraz w stu pięćdziesięciu procentach na projekcie samochodu na sezon 2022. Ekipa Toto Wolffa jak każdy inny zespół chce jak zaprojektować jak najlepszy bolid.