To były bardzo intensywne 3 dni, ale jednocześnie dość spokojne. Tylko 3 czerwone flagi, żadnego większego wypadku i aż 20 tys. przejechanych kilometrów. Zapraszam na podsumowanie przedsezonowych testów w Bahrajnie.
Alfa podsumowuje
Bardzo zadowolony z przebiegu ostatniego dnia i całych testów jest Jan Monchaux, dyrektor techniczny Alfa Romeo Racing ORLEN.
„To był kolejny produktywny dzień – prawdopodobnie najbardziej spośród 3 dni jazd. To były bezbłędne sesje, w których zdołaliśmy wykonać nawet więcej niż planowaliśmy. Myślę, że 422 okrążenia w ciągu 3 dni to nowy rekord zespołu. Dzisiejszy program Kimiego był podobny do tego realizowanego wczoraj przez Antonio. Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę zarówno jeżeli chodzi o tempo kwalifikacyjne i wyścigowe. Ważne było mieć pozytywne odczucia po dzisiejszych jazdach, gdyż warunki dziś były prawdopodobnie najbardziej reprezentatywne i porównywalne z tymi, których doświadczymy podczas weekendu wyścigowego” – powiedział Monchaux.
„Wyniki są motywujące, ale nie dajemy się temu ponieść. Wiemy, że przed nami nadal sporo pracy. To był dopiero mecz towarzyski – duży krok na długiej drodze, którą będzie sezon 2021. Czujemy się gotowi i lepiej przygotowani do startu mistrzostw niż w ubiegłym roku. Samochód był niezawodny przez cały weekend i poprawiliśmy słabości, które mieliśmy w 2020 roku. Teraz mamy 10 dni na przestudiowanie wszystkich danych, które zebraliśmy i znalezienie jeszcze więcej osiągów zarówno na pojedynczym okrążeniu jak i na dystansie wyścigu. Wszyscy się poprawili i poprawią zanim wrócimy tu za 2 tygodnie i musimy być na to gotowi” – dodał dyrektor techniczny Alfy.
Kimi Raikkonen był dziś najaktywniejszym kierowcą. Przejechał aż 166 okrążeń i wykręcił na oponie C5 czwarty czas całych testów – 1:29.766.
„To był pozytywny dzień z punktu widzenia naszej pracy. Mamy wszystko po co tu przyjechaliśmy i teraz musimy zobaczyć, jakie miejsce zajmujemy w stawce za 2 tygodnie. Czasy podczas testów nie znaczą obecnie nic i nie wiemy, jak spisują się inne zespołu. Wiemy jednak więcej o naszym samochodzie, lepiej go czujemy niż w ubiegłym roku. Wydaje mi się, że jesteśmy szybsi niż pod koniec sezonu, ale czy to przełoży się na wyniki w wyścigach – zobaczymy” – skomentował Fin.
Wyniki
Oto zestawienie dzisiejszych czasów:
Tak przedstawiają się natomiast zbiorcze wyniki testów w Bahrajnie:
M | Kierowca | Zespół | Czas | Strata | Opona | Okrążenia |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Max Verstappen | Red Bull | 1:28.960 | C4 | 202 | |
2 | Yuki Tsunoda | AlphaTauri | 1:29.053 | 0.093 | C5 | 185 |
3 | Carlos Sainz | Ferrari | 1:29.611 | 0.651 | C4 | 191 |
4 | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | 1:29.766 | 0.806 | C5 | 228 |
5 | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:30.025 | 1.065 | C5 | 154 |
6 | George Russell | Williams | 1:30.117 | 1.157 | C5 | 157 |
7 | Daniel Ricciardo | McLaren | 1:30.144 | 1.184 | C4 | 172 |
8 | Sergio Perez | Red Bull | 1:30.187 | 1.227 | C4 | 166 |
9 | Valtteri Bottas | Mercedes | 1:30.289 | 1.329 | C5 | 150 |
10 | Fernando Alonso | Alpine | 1:30.318 | 1.358 | C4 | 204 |
11 | Pierre Gasly | AlphaTauri | 1:30.413 | 1.453 | C5 | 237 |
12 | Lance Stroll | Aston Martin | 1:30.460 | 1.500 | C5 | 196 |
13 | Charles Leclerc | Ferrari | 1:30.486 | 1.526 | C3 | 212 |
14 | Lando Norris | McLaren | 1:30.586 | 1.626 | C4 | 153 |
15 | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:30.760 | 1.800 | C5 | 192 |
16 | Esteban Ocon | Alpine | 1:31.146 | 2.186 | C4 | 189 |
17 | Nikita Mazepin | Haas | 1:31.531 | 2.571 | C4 | 212 |
18 | Nicholas Latifi | Williams | 1:31.672 | 2.712 | C4 | 132 |
19 | Mick Schumacher | Haas | 1:32.053 | 3.093 | C3 | 181 |
20 | Sebastian Vettel | Aston Martin | 1:33.742 | 4.782 | P | 117 |
21 | Roy Nissany | Williams | 1:34.689 | 5.829 | C3 | 83 |
Przebiegi
Najwięcej okrążeń pokonał dziś zespół AlphaTauri, ale tylko jedno kółko mniej – i to samodzielnie – przejechał Kimi Raikkonen w swojej Alfie Romeo. Zdecydowanie najmniej okrążeń przejechali kierowcy Red Bulla.
AlphaTauri 167
Alfa Romeo 166
Ferrari 159
Williams 158
Alpine 149
Haas 145
Mercedes 140
Aston Martin 136
McLaren 132
Red Bull 113
Tak przedstawiają się zbiorcze wyniki przejechanych okrążeń podczas tych testów. Warto zwrócić uwagę, że trzy najniższe wartości figurują przy bolidach używających silników Mercedesa, a żadnej z ekip na tej jednostce nie ma w pierwszej piątce. Przebiegami imponowały natomiast ekipy z silnikiem Ferrari.
AlfaRomeo: 421 okrążeń – 2278.45 km
AlphaTauri: 420 – 2273.04
Ferrari: 404 – 2186.45
Alpine: 395 – 2137.74
Haas: 393 – 2126.92
Williams: 372 – 2013.26
RedBull: 369 – 1997.03
McLaren: 326 – 1764.31
Aston Martin: 313 – 1693.95
Mercedes: 302 – 1634.42
Dzieląc to na dostawców silników:
Mercedes (4 zespoły): 1313 okrążeń – 7105.956 km = 1776 km na zespół
Ferrari (3 zespoły): 1199 – 6488.988 = 2163 km na zespół
Honda (2 zespoły): 789 – 4270.068 = 2135 km na zespół
Alpine 395 – 2137.74
Ode mnie
Gdy Lewis Hamilton założył miękkie opony i planował rozpocząć szybkie okrążenie, pomyślałem sobie: oho, zaraz pokaże na co naprawdę stać Mercedesa. Stało się jednak coś, co sprawiło, że na serio zacząłem zastanawiać się, czy w Brackley nie mają sporego problemu. Wiele razy podczas tych testów było widać, że W12 jest niestabilny – zwłaszcza na hamowaniach. Bottas i Hamilton zaliczyli łącznie 3 spiny podczas wszystkich jazd, a jest to przypadłość, która może ci zrujnować wyścig. Dodatkowo, jeżeli masz niestabilne auto, tracisz ogólną pewność siebie. Valtteri Bottas przyznał, że zdają sobie sprawę z problemu i będą nad nim pracować. Nie wieszczyłbym jeszcze, że Mercedes będzie miał problem ze zdobyciem dubletu, ale moje nadzieje na ciekawszy sezon w kontekście walki o mistrzostwa wzrosły.
Red Bull rzeczywiście wygląda mocno, ale wydaje mi się, że to właśnie oni zawsze byli mocni jeżeli chodzi o stabilność aerodynamiczną – tak ważną podczas tych testów. Najważniejsze dla ekipy z Milton Keynes było, że przejechali 3 czyste dni bez większych problemów technicznych, nie licząc jednego obrotu oraz oderwanej pokrywy silnika, która bardziej była winą „brudnego powietrza” generowanego przez Williamsa. Oczywiście zarówno Red Bull jak i Mercedes przerzucają na siebie wzajemnie „piętno” faworyta przed startem nowego sezonu. Według mnie skończy się niewielką przewagą Mercedesa.
Kogo by tu… na tym trzecim miejscu umieścić. Ferrari? Wielu by chciało, ale nie wydaje mi się, aby w Maranello wszystko było już ułożone tak, jak powinno. Pamiętamy dobrze, że w ubiegłym sezonie chodziło nie tylko o brak mocy silnika, ale też błędy strategiczne, kierowców, mechaników. W tak wyrównanej stawce trzeba być bezbłędnym by walczyć o podia. Z pewnością widać poprawę, również po osiągach Alfy Romeo. Skład też będzie mocniejszy i według mnie Ferrari w tym sezonie będzie w stawce Formuły 1.5, razem z…
McLarenem. W Woking chyba dobrze popracowali w zimie, mają dobry silnik, niezły skład i stabilny samochód, który może nie jest najszybszy, ale z pewnością ma potencjał na przypadkowe podia. Ani Ricciardo ani Norris nie robili typowych przejazdów kwalifikacyjnych, odbyli jednak mocne przejazdy wyścigowe i jako jedyna z ekip z silnikami Mercedesa nie zaliczyli większych problemów technicznych. Będą mocni, pytanie jak bardzo.
AlphaTauri to zagadka, która może się okazać bardzo pozytywnym zaskoczeniem. O tym co potrafi w tym bolidzie zdziałać Pierre Gasly wiemy. O ile darzę sympatią Yuki Tsunodę, o tyle nie stawiam go jeszcze w gronie największych talentów młodego pokolenia, choć być może szybko będę musiał. Ubiegłoroczny Red Bull był mocną konstrukcją więc spodziewam się, że AlphaTauri będzie w górnej połówce w tym roku.
Regresu spodziewam się natomiast po Aston Martinie. I to nie tylko za sprawą słabych testów, w których mieli problemy z niezawodnością. Mają słabszy skład niż w ubiegłym roku, a pamiętajmy, jak dużo znaczył Sergio Perez dla tej ekipy. Gdyby punktował tak, jak Lance Stroll, Racing Point zdobyłoby 150, a nie 215 punktów.
Nie przekonuje mnie też Alpine. Podczas testów nie zdziałali zbyt wiele poza umocnieniem się na 1. miejscu w rankingu malowań. Alonso to nadal kierowca wracający po 2 latach przerwy, a Ocon nadal nie odnalazł siebie po rocznej przerwie. Mam jednak nadzieję, że się mylę, bo darzę zarówno zespół, jego kierownictwo i głównego kierowcę sympatią.
Chciałbym napisać, że siódmą ekipę będzie w tym sezonie podgryzać Alfa Romeo, ale raczej sam w to nie wierzę. Strata z ubiegłego roku była zbyt duża by nawet tak pozytywne testy pozwoliły o niej zapomnieć. Wierzę jednak, że w Hinwil częściej będą cieszyć się z punktów. Łatwiej powinno być im wykorzystywać błędy rywali i utrzymywać się przed tymi, którzy w którejś fazie wyścigu mieli problemy. Większa powinna być też ich przewaga nad dziewiątą ekipą…
Williamsem. Wierzę, że w Grove dobrze przepracowali zimę, a z pewnością lepiej niż Haas. Bardzo mocnym punktem Williamsa jest George Russell i wierzę, że w tym roku wreszcie zapunktuje w Formule 1 dla Williamsa. Przypomnę, że w trakcie sezonu 2019 i 2020 mu się to nie udało, a Williams zaliczył swój pierwszy w historii zeropunktowy sezon.
Ciekawie, ale raczej nie pod względem wyników, będzie w Haasie. Już podczas testów widzieliśmy, że Nikita Mazepin może nam skutecznie zastępować Romaina Grosjeana, a Mick Schumacher też będzie walczył by zasłużyć na swoje „MSC”. Biorąc jednak pod uwagę testy, będą na końcu.
Nie ważne jednak czy to moje powyższe wróżenie z fusów się sprawdzi czy nie, czeka nas ciekawy sezon, czego sobie i Wam życzę.
Dziękuję Wam za całe testy, które oczywiście były tylko przystaweczką. Teraz szykujemy się do pierwszego wyścigu, przystępując do swego rodzaju „rutyny”, o której napiszę w najbliższych dniach.