W rozmowie z Mikołajem Sokołem dla sokolimokiem.com, Robert Kubica opowiedział więcej o swoim występie na Nordschleife i podsumował niedawne jazdy w Barcelonie prototypem LMP2.
Kubica przyznaje, że najbliższy start służy jedynie zdobyciu licencji na starty mocniejszymi autami na Nordschleife.
„Żeby startować na Nordschleife, najpierw trzeba zdać egzaminy, przejść jazdy z instruktorem i spełnić różne wymagania. Jednym z nich jest przejechanie minimum 18 okrążeń w wyścigu, mniejszym autem – tam jest przelicznik mocy do masy. Trzeba też ukończyć wyścig na odpowiednim miejscu w klasyfikacji danej kategorii […] Na razie plan jest taki, żeby zrobić licencję i później w planie są jakieś starty na Nordschleife, ale […] po przeniesieniu 24h Le Mans automatycznie zmienił się też kalendarz ELMS i na tę chwilę 24h Nürburgringu koliduje z wyścigiem ELMS. Dlatego podchodzę do tego krok po kroku, a pierwszym jest zrobienie licencji. To i tak trochę potrwa, bo trzeba startować w wyścigach VLN [obecnie NLS], a kolejny koliduje z Barceloną, z pierwszą rundą ELMS. Tak naprawdę nie wiadomo, ile tych wyścigów będę musiał przejechać, żeby zaliczyć wszystkie wymagania potrzebne do zdobycia licencji” – mówi Kubica.
„Na pewno nie jest tak, że jedziesz na Nordschleife z myślą o tym, żeby walczyć z czołówką. Za pierwszym razem jedziesz po to, żeby nauczyć się wszystkiego. Tor jest bardzo długi, wymagający, jedyny w swoim rodzaju” – dodaje Polak.
Jeżeli Kubicy uda się spełnić swoje plany to czekają go starty autami GT3, przed którymi bronił się w DTM.
„Samochody GT3 są zupełnie inne jeśli chodzi o to, co do tej pory było moim głównym zajęciem, ale są najwyższą kategorią, którą można pościgać się na najwyższym poziomie na Nordschleife. Nie ma innego wyboru. Jazda wyścigowym tempem będzie dużym wyzwaniem. Nie ukrywam, że nie myślałem, iż w wieku 36 lat będą jeszcze jakieś momenty, których nie będę mógł się doczekać. To taka wyprawa w nieznane i chodzi tu także o rodzaj wyścigu” – mówi.
Główną serią Roberta będzie w sezonie 2021 European Le Mans Series. Polak 2 tygodnie temu miał okazję uczestniczyć w testach serii na torze w Barcelonie.
„Mieliśmy okazję pojeżdżenia na mokrej i suchej nawierzchni – relacjonuje Kubica. – Pierwszego dnia padało, co nie było idealne jeśli chodzi o poznawanie auta przez kierowców i zespół, ale z drugiej strony może przyjść nam się ścigać także na mokrej nawierzchni, w takiej pogodzie. Drugi dzień spędziliśmy już zupełnie na suchej nawierzchni i dało nam kompletny obraz mnie, moim zmiennikom i zespołowi” – opisuje Kubica.
Cały, bardzo obszerny wywiad z nim przeczytacie tutaj.
Źródło: sokolimokiem.com