Drugi rok z rzędu 24-godzinny wyścig Le Mans został przesunięty. Zamiast 12-13 czerwca, zostanie rozegrany w dniach 21-22 sierpnia. Dla Roberta Kubicy teoretycznie to dobrze.
Powodem przesunięcia najsłynniejszego wyścigu długodystansowego świata jest oczywiście pandemia koronawirusa i obawy związane z sytuacją epidemiologiczną. Organizatorom bardzo zależy na tym, by wyścig mogli oglądać kibice.
Automobile Club de l’Ouest poinformował dziś o przesunięciu wyścigu o ponad 2 miesiące, pisząc: „Chcemy dać uczestnikom, partnerom i kibicom jak największą jasność na temat możliwości uczestnictwa w kalendarzu FIA WEC”.
Jednocześnie podana została informacja, że lista zgłoszeń wyścigu zostanie opublikowana popołudniu 9 marca. Być może zobaczymy na niej nazwisko Roberta Kubicy. Ekipa WRT, w której w tym sezonie będzie jeździł Polak, zapowiedziała wysłanie zgłoszeń obu swoich załóg prototypów LMP2 na ten wyścig. Od decyzji organizatora zależy, czy Roberta Kubicę, Louisa Deletraza i Yifei Ye zobaczymy na torze.
Przesunięcie terminu jest dla Kubicy o tyle dobre, że zyskuje więcej czasu na przygotowania oraz nie występuje konflikt terminów z wyścigiem F1, a pierwotny termin kolidował z Grand Prix Kanady (choć jego rozegranie nadal nie jest pewne).