Tydzień temu powinniśmy byli przeżywać jeszcze emocje związane ze startem Roberta Kubicy w 24h Daytona. Niestety, awaria skrzyni biegów sprawiła, że High Class Racing musiał wycofać się z rywalizacji. Marcin Fedyna – kierowca testowy zespołu – wyjaśnił, co do niej doprowadziło.
Po nieco ponad dwóch godzinach jazdy z tyłu auta High Class Racing zaczął wydobywać się biały dymek, co nigdy nie jest dobrym sygnałem. Potem dowiedzieliśmy się, że chodziło o awarię skrzyni biegów. Okazuje się, że była ona następstwem innego uszkodzenia.
“Powodem awarii były odłamki (debris), które podczas jazdy uszkodziły radiator chłodnicy i w efekcie doprowadziły do przegrzania i zniszczenia skrzyni biegów. To są wyczynowe komponenty. Np rozgrzany silnik w prototypie LMP3 pozbawiony chłodzenia potrafi złapać temperaturę w 30 sekund” – mówi Marcin Fedyna, który od 2020 roku jest kierowcą testowym zespołu High Class Racing.
Elementu nie dało się naprawić, konieczne było zatem wycofanie ekipy.
“Regulamin niestety zabrania wymiany skrzyni biegów jako całego elementu. Dlatego musieliśmy wycofać auto z wyścigu. W Le Mans jest podobnie. Tam w zeszłym roku też odpadliśmy przez skrzynię, ale to była inna usterka” – dodaje Marcin.
Jak oceniał szanse swojego zespołu w kategorii LMP2 i tempo Kubicy?
“Robert bardzo dobrze jeździł w treningach, gdyby nie ta awaria myślę, że podium byłoby na pewno”.
W trakcie przygotowań do 24h Daytona Fedyna nie miał okazji spotkać Kubicy.
“Niestety nie było mnie tam na miejscu. Ale byłem cały czas na łączach z Nikolajem i Andersem. Roberta spotkałem w zeszłym roku w Nurburgu podczas mojej podróży na Le Mans. Wspaniały, skromny człowiek. I przesympatyczny” – mówi.
Jakie są plany Marcina na kolejne sezony?
“Oczywiście zostaję z High Class Racing. Wszystko zależy od tego czy uda się opanować pandemię i sytuacja ekonomiczna ulegnie poprawie. Zeszły sezon miałem stracony. Więc w tym roku chcemy nadrobić program z zeszłego. Czyli testy przygotowawcze w bolidzie Formuły 4 oraz w samochodzie Renault RS.01 i może kilka testów w LMP2. Program jest tak ułożony, żeby za 3 lata móc pojechać z High Class Racing w Le Mans”.
fot. High Class Racing – Chris Vermeulen