Mija dziesięć lat, od kiedy narodził się pomysł na stworzenie w pełni elektrycznej serii wyścigowej. Nikt nie mógł wtedy przewidzieć, jak potoczą się losy tego przedsięwzięcia. Na to wygląda, że wszystko potoczyło się bardzo dobrze – właśnie dekadę później jesteśmy tuż przed startem siódmego sezonu rywalizacji. Co czeka nas przez najbliższe kilka miesięcy?
Znane lokalizacje w nowych odsłonach
Na chwilę obecną zapowiedziano osiem rund na przestrzeni kilkunastu tygodni. Tak jak w piątym i szóstym sezonie, startujemy od Arabii Saudyjskiej. Dwie rundy jedna po drugiej odbędą się w dniach 26-27 lutego na Riyadh Street Circuit. Będą to wyjątkowe wyścigi, ponieważ pierwszy raz w historii mamy do czynienia z jazdą w porach wieczornych. W marcu nie będzie ścigania, ale w kolejnych miesiącach – jak najbardziej. Na 10 kwietnia zaplanowany jest wyścig we Włoszech. Czy uda się go zorganizować na ulicach Rzymu, czy będzie trzeba przenieść się na pobliski tor Vallelunga, o tym zdecyduje sytuacja z epidemią. Dwa tygodnie później przeniesiemy się do Walencji na Circuit Ricardo Tormo. Miejsce to nie jest obce, bo zazwyczaj są tam testy przedsezonowe. Po upływie kolejnych czternastu dni kierowcy znajdą się w akcji na legendarnym Circuit de Monaco, wyjątkowo w pełnej okazałości. Później zmieniamy kontynenty – z Europy lecimy do Azji, bo 22 maja odbędzie się E-Prix Marrakeszu. Natomiast pierwotnie planowana na styczeń wizyta w chilijskim Santiago będzie miała miejsce w dniach 5-6 czerwca. Dalsza część kalendarza zostanie ogłoszona w późniejszym czasie.
Kto zasiądzie za kierownicą?
Na liście zespołów nie ma zmian, ale co do kierowców – dokonało się kilka transferów. Sam Bird po sześciu sezonach opuścił Virgin, aby przenieść się do Jaguara. W zastępstwie za Brytyjczyka do teamu dołączył Nick Cassidy. Z Venturi rozstał się Felipe Massa, a na jego miejsce wstępuje Norman Nato. Po debiucie zeszłego lata w Berlinie, Rene Rast związał się z Audi na dłużej. W Mahindrze nową twarzą jest Alexander Sims. Wraz z nim hinduski zespół reprezentować będzie Alex Lynn, który w 2019 r. pożegnał się z Jaguarem, zaś w zeszłym roku dostał szansę jazdy w wielkim finale sezonu. Simsa w BMW i Andretti zastępuje Jake Dennis. Niemiecki zespół Porsche ma już dwóch niemieckich kierowców, bo podpisano kontrakt z Pascalem Wehrleinem. Kończąc kwestię transferów – Sergio Sette Camara zadomawia się w Dragonie, a Tom Blomqvist został nowym kierowcą NIO 333.
Kwestie techniczne
Rywalizacja zapowiada się na zaciętą. Na przedsezonowych testach wszystkich kierowców dzieliła niecała sekunda. Oczywiście z doświadczenia możemy powiedzieć, że „to tylko testy” – wszystko okaże się tak naprawdę dopiero przy okazji kolejnych E-Prix. Obrońcą tytułu jest Antonio Felix Da Costa z zespołu DS Techeetah. Numer jeden klasyfikacji generalnej tego sezonu będzie mógł nazywać się mistrzem świata, w związku z tym, że w 2019 r. FIA nadała takowy status Formule E. Do tej pory były to zwykłe mistrzostwa. Co do samochodów – trzeci raz używane będą auta Spark SRT05e, znane też jako Gen2. Planowano wprowadzić zmodyfikowany samochód o nazwie Gen2EVO, lecz ze względu na konieczne oszczędności, zdecydowano na wycofanie się z pomysłu. Podjęto także decyzję, że układy napędowe będą musiały wystarczyć na dwa lata. Techeetah, Nissan i Dragon będą wstępnie korzystać z tego, co zbudowali na poprzedni sezon, zaś pozostałe zespoły przygotowały już nowe komponenty, które posłużą im do końca sezonu 2022-23. Inne zasady gry pozostały bez zmian. Zdobywca Pole Position zdobywa 3 pkt, zaś najszybszy kierowca wśród grup kwalifikacyjnych jedno oczko. Wyścigi trwają 45 minut + 1 okrążenie, a klucz punktowy jest taki jak w Formule 1 – z dodatkowym punktem za najszybsze okrążenie dla finiszującego w pierwszej dziesiątce. Fani mają jak zwykle pewien wpływ na to, co się stanie, poprzez #FanBoost dający kilka sekund dodatkowej mocy dla kierowców, którzy otrzymają przed wyścigiem najwięcej głosów. Do dyspozycji jest również Attack Mode, którym należy dobrze zarządzać, aby znaleźć szansę na odjechanie oponentom.
Śledzenie zmagań
Prawa transmisyjne posiada Eurosport. Sesje treningowe mają być dostępne w Polsce na YouTube. Sesje kwalifikacyjne będzie można oglądać poprzez usługę Eurosport Player, zaś wyścigi transmitowane będą na żywo na pierwszym lub drugim kanale nadawcy. Tradycyjnie na stronie fiaformulae.com dostępny jest również Live Timing wraz z podglądem na pozycje poszczególnych kierowców na torze.
Autor: @formulepl