La Gazzetta dello Sport pisze, że FIA i F1 w lutym mają podjąć decyzję czy przesunąć wprowadzenie nowych przepisów technicznych o kolejny rok.
Za sprawą pandemii koronawirusa wprowadzenie nowych przepisów w F1 zostało przesunięte z 2021 na 2022 rok. W trudnej sytuacji finansowej, decyzja ta miała dać więcej czasu ekipom na przygotowanie się do rewolucji.
Pandemia jednak nie ustępuje i kalendarz F1 już teraz ulega sporym zmianom, a zespoły znów będą musiały mierzyć się z nowymi trudnościami. Większość z nich ma siedziby w Wielkiej Brytanii, gdzie panuje obecnie lockdown.
Według włoskiej pracy, nie można wykluczyć scenariusza, w którym przepisy zostaną wprowadzone jeszcze później, a zatem od 2023 roku. Dałoby to zespołom dodatkowy czas przy zachowaniu limitów budżetowych, które wejdą w życie jak planowano.
Doniesienia te zostały już jednak zdementowane przez przedstawicieli prasowych Formuły 1, którzy nazwali te plotki “błędnymi”, stwierdzając, że nie były omawiane.
Wygląda jednak na to, że wczorajsze ogłoszenia to nie jedyne zmiany w sezonie 2021. Możliwe są kolejne zmiany w kalendarzu, a najbardziej zagrożonymi są wyścigi w Monako, Baku i Kanadzie.