KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

Kamil Wiśniewski prolog zdjęcie nr 3

Niezły start Polaków w Dakarze



W Arabii Saudyjskiej, w mieście Dżudda, rozpoczęła się 43. edycja rajdu Dakar. Na starcie sobotniego prologu zameldowało się 321 pojazdów, w tym 124 samochody, 42 ciężarówki, 108 motocykli i 21 quadów. W niedzielę, na pierwszym etapie, zawodnicy mieli do przejechania 622 km prowadzące do miejscowości Bisza, w tym 277 kilometrów odcinka specjalnego. Jako 3. linię mety przejechał Martin Prokop jadący w barwach ORLEN Team.

Jako pierwszy spośród członków ORLEN Team na mecie zameldował się Maciej Giemza. – Za mną pierwszy etap Dakaru, ponad 600 kilometrów bardzo technicznej trasy. Pierwszą połowę odcinka jechało mi się naprawdę dobrze. Później dogoniłem grupę kilku motocyklistów i stwierdziłem, że nie będę ich wyprzedzał, podejmując niepotrzebne ryzyko. Mógłbym przez to zyskać, ale też dużo stracić. Rajd jest długi, pojawi się jeszcze na pewno wiele okazji do ataku. Na ten moment moja strata do pierwszej „dziesiątki” w klasyfikacji generalnej jest mała – dodaje zawodnik, który ostatecznie zajął 18. miejsce i po pierwszym etapie jest szesnasty w klasyfikacji generalnej.

Chwilę później na mecie w Biszy pojawił się drugi motocyklista ORLEN Team – Adam Tomiczek. Pierwszy etap ukończył na 21. miejscu. – Choć dzisiejsza trasa należała raczej do tych technicznych, to tempo i tak było bardzo wysokie. Tuż za mną startowało kilka fabrycznych pojazdów, które dość szybko mnie dogoniły. Stąd wzięły się lekkie problemy z kurzem. Jestem jednak zadowolony z całego etapu. Ze względu na kontuzję, którą odniosłem tutaj rok temu, potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby poczuć pustynię i nabrać pewności siebie. Póki co skrupulatnie „robię swoje” i staram się każdego dnia dawać z siebie maksimum. Na ten moment różnice w klasyfikacji generalnej są niewielkie – wskazuje Polak, który na starcie 2. etapu stanie jako 23. zawodnik klasyfikacji generalnej.



Konrad Dąbrowski zajął 45. miejsce, a Jacek Bartoszek był 86.

Pierwszy etap wygrał Australijczyk Toby Price, który prowadzi także w klasyfikacji generalnej z przewagą 23 sekund nad Kevinem Benavidesem z Argentyny oraz 1 minuty i 12 sekund nad Austriakiem Matthiasem Walknerem.

Mimo poważnych trudności 8. lokatę na pierwszym etapie zanotował jedyny quadowiec w ORLEN Team – Kamil Wiśniewski. – W okolicach 50. kilometra, na trasie pełnej kamieni, uszkodziłem felgę. Nie mogłem tego w żaden sposób załatać. Kilkukrotnie pompowałem koło. Za każdym razem jednak starczyło to na przejechanie bardzo krótkiego odcinka trasy. Wreszcie zdecydowałem, że nie będę dalej się zatrzymywał i dojadę do końca. Udało się mi dotrzeć do mety. Cieszę się, że pierwszy etap jest już za mną – mówi Wiśniewski.

Etap wygrał Francuz Alexandre Giroud i to on prowadzi w klasyfikacji generalnej quadów przed Chilijczykiem Giovanni Enrico (3 minuty i 32 sekundy straty do lidera) i Amerykaninem Pablo Copettim (5 minut i 18 sekund straty).



Na świetnym 3. miejscu dojechał do mety pierwszego etapu Martin Prokop wraz z pilotem Viktorem Chytką. – Wszystko na tym etapie wychodziło nam bardzo dobrze. Jestem zadowolony z nawigacji, pracy z roadbookiem. Udało nam się ominąć praktycznie każdą trudność na trasie. Samochód też pracował jak należy. Liczę na to, że po kolejnych etapach będę mógł powiedzieć to samo – dodaje czeski kierowca jadący w barwach ORLEN Team.

Na 9. miejscu do mety pierwszego etapu dotarł Kuba Przygoński, jadący wraz z pilotem Timo Gottschalkiem. – Jesteśmy zadowoleni z tego odcinka. Nawigacyjnie to był bardzo dobry etap, mieliśmy świetne tempo, samochód sprawował się bez zarzutów. Startowaliśmy jednak bardzo wysoko i szybko okazało się, że otwieranie trasy było wyjątkowo wymagające. Przez długi czas jechaliśmy jako drugi samochód, praktycznie bez śladów. Inne ekipy, jadące za nami, na pewno miały trochę łatwiej. Jutro sytuacja się odwróci i liczę na to, że to my będziemy mogli zaatakować – mówi Przygoński, który od początku tegorocznego rajdu wskazywał, że jego celem jest walka o podium. Pierwszy etap wśród kierowców samochodów wygrał zwycięzca Dakaru z 2020 roku – Carlos Sainz, który prowadzi w klasyfikacji generalnej przed Stephane Peterhanselem (8 sekund straty do Hiszpana). Trzeci jest Martin Prokop (2 minuty i 59 sekund straty).

W kategorii Buggy (SSV) na 16. miejscu pierwszy etap ukończyli Marek Goczał i Szymon Gospodarczyk, a 6 pozycji niżej byli Aaron Domżała i Rafał Marton.



Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Archiwum

Najbliższe Grand Prix F1

GP Japonii

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Najbliższy start Kubicy

4h Barcelony - ELMS

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Piątek, 5 kwietnia
godz. 04:30 FP1
godz. 08:00 FP2

Sobota, 6 kwietnia
godz. 04:30 FP3
godz. 08:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 7 kwietnia
godz. 07:00 – Wyścig

Popularne tagi