W rozmowie z Autosportem Robert Kubica mówi, że w tym roku skupia się głównie na swojej roli w F1, a z jego słów można wywnioskować, że nie jest pewny jego program w WEC.
Kubica wykluczył swój powrót do serii DTM, która od sezonu 2021 przejdzie na używanie samochodów GT3 z lekkimi modyfikacjami.
“Mam pozycję kierowcy rezerwowego i testowego w Alfie Romeo, a kiedy jeździsz w mojej sytuacji samochodem F1, nie masz wiele czasu na adaptację. Wskakuję do samochodu co 2-3 miesiące i mam piątkowy trening czy pół dnia testowego do zaadaptowania się jak najszybciej to możliwe by dać cenny feedback moim inżynierom i zespołowi” – mówi Kubica.
“GT3 to dobre ściganie, ale to zupełnie inny sposób jazdy. Gdybym miał jeździć autami GT, potrzebowałbym więcej czasu na adaptację” – dodaje Polak.
Robert dość otwarcie mówi, że bolidy LMP2 są czymś, co może mu pasować jeżeli chodzi o jazdę i dotychczasowe doświadczenia.
“To jeden z powodów, dla których jestem na Daytonie w aucie LMP2. Jest to kategoria, która oferuje wysoki docisk aerodynamiczny samochodów, które są bardziej podobne do F1. Jestem tu by je poznać i się ich nauczyć” – mówi Robert.
Jak pisze Autosport, Kubica miał kontakt z wieloma zespołami LMP2 w sprawie jazdy w WEC w 2021 roku.
“Jeżeli będę miał szansę na jazdę w długich dystansach, zdecydowanie chciałbym to robić. Pracowałem trochę nad tym. Prawdopodobnie LMP2 jest obecnie moim głównym celem i kategorią, w której będę chciał się ścigach jeżeli będzie to możliwe” – stwierdza Kubica. Zapytany o ewentualną jazdę w Hypercarach w 2023 roku, odpowiada, że nie wybiega tak daleko w przyszłość.
Co ciekawe, Robert umniejsza szanse swojego ścigania w pełnym sezonie w WEC lub European Le Mans Series w tym roku, których starty niebawem nastąpią. Wraca przy tym uwagę na swoją rolę w Alfa Romeo Racing ORLEN.
“Jestem zaangażowany w Alfa Romeo Racing ORLEN więc mam swoją pracę na ten rok. Pamiętam to, co stało się w ubiegłym roku z pandemią, kiedy nie było łatwo połączyć dwie serie i skupić się na nich” – mówi Robert.
Źródło: Autosport.com