Jaka będzie przyszłość zespołu Alfa Romeo Racing ORLEN? Czy szwedzcy właściciele – wzorem rodziny Franka Williamsa – zdecydują się na sprzedaż ekipy w 2021 roku?
Rozważania takie podjął na łamach grandprix247 Garry Sloan. Zanim jednak przejdziemy do jego wniosków, odpowiedzmy sobie na pytanie:
Do kogo należy ARRO?
W lipcu 2016 roku ogłoszone zostały zmiany w zespole Sauber. Szwajcarska grupa inwestycyjna Longbow Finance kupiła wszystkie udziały należące do Petera Saubera i Monishy Kaltenborn, stając się jedynym właścicielem ekipy Sauber w Formule 1.
Islero Investments (jednym z dyrektorów spółki jest Alessandro Alunni Bravi, menadżer/prawnik Roberta Kubicy), które obecnie jest właścicielem Saubera jest zależne od Longbow Finance. Ta ostatnia firma jest kontrolowana przez Szwedów. Stoją za nią:
– Finn Rausing – miliarder (majątek o wartości $8 miliardów), którego główną firmą jest Tetra Laval Group, produkująca opakowania,
– Stefan Persson – syn założyciela H&M i to właśnie z tego giganta odzieżowego pochodzi znaczna większość z $30 miliardów, jakie warte są jego aktywa,
– Karl-Johan Persson – wnuk założyciela H&M, obecny prezes tej firmy. Jego majątek to $2 miliardy.
Prezesem Longbow Finance był Raymond Bär, założyciel banku Julius Bär, obecnego teraz np. w Formule E. Ta firma ta jest natomiast powiązana z Allianzem – jednym z mocnych sponsorów BMW Sauber. Kręgi się zatem zacieśniają.
Longbow Finance stoi za karierą Marcusa Ericssona w Formule 1, a ten kierowca był w ekipie Saubera od 2015 fo 2019 roku, co pewnie nie pozostawało bez związku z tym, że to właśnie Szwedzi przejęli zespół z Hinwil.
Obecnie Alfa Romeo jest tylko i aż sponsorem tytularnym ekipy, a z tą umową wiąże się również współpraca w zakresie wsparcia technologicznego zespołu przez Ferrari.
Co z przyszłością?
Na kwestię powodów zakupu zespołu przez szwedzkich inwestorów zwraca uwagę Sloan, który zwraca uwagę, że było nim zapewnienie miejsca w F1 Marcusowi Ericssonowi, a obecnie celem właścicieli – jak każdej grupy inwestycyjnej – jest osiąganie zysków.
Jakie teraz są ich zamiary? Według Sloana, wiele mówi o nich decyzja Ferrari o umieszczeniu Micka Schumachera w Haasie, a nie Alfa Romeo Racing ORLEN. Teoretycznie wydaje się, że zdecydowanie lepszą opcją ze względów sportowych jest ekipa z Hinwil.
Decyzję o tym, że Schumacher – szykowany przecież na przejście w 2023 roku do Ferrari – pójdzie do Haasa podjął szef grupy FCA. Stały za nią oczywiście pieniądze. Według FIATa, dla sprzedaży Alfy Romeo bardzo ważne jest, by zespół ten miał w składzie włoskiego kierowcę. Dość powiedzieć, że na krajowym rynku Alfa rocznie sprzedaje modeli za 1,1 miliarda dolarów, a we wszystkich innych krajach świata łącznie 1,7 mld dolarów. Dlatego zdecydowano się na pozostawienie Giovinazziego.
Umowa Saubera z Alfą wygasa wraz z końcem sezonu 2021 i nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Wszystko będzie zależało od sytuacji ekonomicznej i strategii, jaką podejmą władze FCA. Pewne jest natomiast zacieśnienie współpracy Ferrari z Haasem, do którego przejdzie część pracowników Scuderii i który będzie otrzymywał od Ferrari więcej komponentów.
Jak mówi Frederic Vasseur: „Jesteśmy powiązani z Ferrari do końca 2021 roku, a potem będziemy musieli popatrzeć w księgi, gdyż kolejny kontrakt z nowymi przepisami, powinien być na lata 2022 – 2026. Dotychczas Ferrari było dla nas solidnym partnerem”.
„Podpisanie nowego Porozumienia Concorde ustala limit budżetowy i bardziej sprawiedliwy podział zysków. Jeszcze ważniejszy staje się „efekt franczyzy. Longbow Finance będzie zachęcone przykładem Williamsa i może dążyć do stabilizacji w zespole. Ważne było zatrzymanie Alfy na pokładzie poprzez przedłużenie umowy z Giovinazzim, a to podejście zostało wyrażone też poprzez ponowny kontrakt z Robertem Kubicą jako kierowcą rezerwowym, co zapewniło pozostanie PKN ORLEN jako sponsora tytularnego” – pisze Sloan.
Rozwija on też wątek Kubicy i ORLENu: „Kubica, podobnie jak Giovinazzi, był warunkiem koniecznym dla sponsora na podpisanie kontraktu. Prezes Daniel Obajtek potwierdził, że ORLENowi się to opłaca, a ekwiwalent reklamowy to $100 mln”.
„Longbow skupia się na stworzeniu stabilności finansowej przed potencjalną sprzedażą w 2021 roku” – pisze Sloan, wskazując też na możliwych kandydatów.
„Możliwe, że po przejęciu Williamsa, takim ruchem mogliby być zainteresowani Michael Latifi i Sylvan Adams, których plany związane z Nicholasem Latifim i Royem Nissanym mogły zostać pokrzyżowane przy nowych właścicielach”.
Więcej o kwestii właścicielskiej Alfy, historii zespołu i możliwości „polskiej ekipy” w F1 przeczytacie tutaj.