Wygrał World Series by Renault, a następnie zaimponował podczas testu z Renault. Kilkanaście dni później “nowy” zespół F1 ogłaszał go swoim trzecim kierowcą w sezonie 2006 – dokładnie 20 grudnia 2005 roku.
Wykorzystana szansa
Zanim zaczął się temat Saubera, Robertem interesowała się również ekipa Minardi, zdecydowanie najsłabsza w sezonie 2005. Robert otrzymał zaproszenie do jazdy jako trzeci kierowca w Grand Prix Chin, ale sprawy formalne uniemożliwiły mu ten występ.
20 grudnia 2005 roku, ósma ekipa zakończonego wcześniej sezonu 2005, ogłasza Kubicę swoim trzecim kierowcą. Wówczas znaczyło to wiele, bo w sezonie 2006 ekipy mogły wystawiać trzy bolidy w pierwszych treningach. Oznaczało to zatem sporo jazdy i naukę pracy z ekipą F1 na wysokim poziomie.
BMW przechodziło wówczas z Williamsa do Saubera i to głównie ludzie niemieckiego producenta nastawali na zatrudnienie Kubicy.
“Śledziliśmy karierę Roberta i jesteśmy pod wrażeniem jego osiągnięć w ostatnich latach. Swoje sukcesy zawdzięcza głównie ciężkiej pracy, wywalczył je bez poważniejszego wsparcia z zewnątrz. Jesteśmy przekonani, że dysponuje odpowiednim potencjałem i chęcią przebicia się do Formuły 1. Cieszymy się, że mogliśmy mu to umożliwić. Jako kierowca testowy zespołu będzie mógł nabrać doświadczenia, jednocześnie pomagając nam w rozwoju samochodu” – mówił 14 lat temu Mario Theissen.
Kubica wiedział, że złapał Boga za nogi i chyba pierwszy raz w życiu kariera w F1 zależy głównie od niego.
“To dla mnie wielka szansa. Zamierzam udowodnić, że zasłużyłem na tę posadę. Dla młodego kierowcy, takiego jak ja, przepis o trzecim kierowcy biorącym udział w piątkowych treningach to dar niebios. W przeszłości kierowcy testowi jeździli jedynie po torach testowych, a ja poznam wszystkie 19 torów Grand Prix, poznam cały wyścigowy weekend od podszewki. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagali mi przez ostatnie lata. Bez tych ludzi nie zaczynałbym teraz przygody z Formułą 1” – mówił wówczas Robert.
Kubica spędził w ekipie z Hinwil, dziś występującą pod nazwą Alfa Romeo, cztery sezony. Sezony, w których wygrał, zdobył pole position, był liderem mistrzostw świata i 9 razy stawał na podium. I wypracował sobie wówczas markę przyszłego mistrza świata.
A dziś?
Robert szósty rok spędzi w Hinwil, ale drugi z rzędu jako kierowca rezerwowy i testowy. Zespół ma nadzieję, że pracy w fabryce będzie więcej i Robert będzie więcej czasu spędzał w symulatorze ekipy. Oczywiście, z naszej perspektywy nie jest to wymarzona sytuacja, ale trzeba szukać jej pozytywów.
Wydaje się, że rok w Alfie w kontekście F1 nieco poprawił wizerunek Roberta zagranicą i sympatię wielu kibiców. Wiemy jednak, że ponownie trafić do F1 będzie bardzo trudno. Czekamy zatem na wybór podstawowej serii przez Roberta Kubicę. Kiedy możemy poznać decyzję – być może nieprędko.
Co jeszcze?
Nie tylko to wydarzenie miało miejsce 20 grudnia. Jakie inne wspominamy dziś?
1968 – Urodził się Karol Wendlinger, kierowca F1 w sezonach 1992-1994 (41 występów).
2013 – „To naprawdę było ryzyko, kiedy zaproponowaliśmy mu start w jednym z naszych samochodów w Rallye du Var w 2012 roku. Ten pomysł wypalił i był początkiem naszej współpracy w tym sezonie. Robert nigdy wcześniej nie startował na szutrze, wiedzieliśmy, że jest szybki na asfalcie. Uczynił niesamowite postępy, poprawił swoją szybkość i pracował cholernie ciężko. Niestety, nie będziemy współpracować w przyszłym sezonie i nie jest to wina Citroena czy Roberta, ale sponsorów. Total próbował uczynić wiele dla Lotosu aby zaakceptować jego sponsorowanie Roberta. Lotos nie chciał jednak nic zmienić i porozumienie nie było możliwe. Total sponsoruje nas od 45 lat i musieliśmy przerwać negocjacje” – wyjaśnia brak współpracy z Robertem Kubicą Yves Matton.
2014 – „Robert Kubica zostaje w WRC na 2015 rok Fordem Fiestą WRC” – informuje profil serii na Twitterze. Nie wiadomo jednak, kto będzie przygotowywał mu samochód.