Alan Permane, dyrektor sportowy Renault, który miał okazję współpracować z Robertem Kubicą, był gościem podcastu Beyond the Grid, gdzie był pytany o Polaka.
Nie mogło zabraknąć pytania o dzień wypadku Kubicy, który był dla wszystkich w Lotus Renault stresujący.
„Pamiętam, gdzie byłem, pamiętam, że zwołane zostało pilne zebranie. To był sobotni czy niedzielny poranek – weekend w każdym razie. Gerard Lopez, który był prezesem je zwołał. Mieliśmy burzę mózgów, co możemy zrobić. Nie wiedzieliśmy, jak długo go nie będzie. Wówczas wiedzieliśmy o całej sytuacji bardzo mało. Było jednak jasne, że nie da się zastąpić w krótkim czasie takiego kierowcy. Po ulicy nie chodzili Alonso czy Schumacher, szukający posady – bo przecież na takim poziomie był Robert” – wspomina Permane.
Francuz zaznaczał, jak dużym talentem jest Robert i jak bardzo poświęcał się F1.
„Jest bez wątpienia talentem pierwszej wody. Oddycha wyścigami i myśli tylko o jeździe oraz wygrywaniu. Dbał o wszystko co w jego mocy by spisywać się lepiej, a jego samochód jeździł szybciej. To było super imponujące” – dodaje.
Ponownie przypomniał on historię okrążenia na Suzuce w 2010 roku.
„Wydaje mi się, że zakwalifikował się drugi w tym samochodzie. Wysiadł i był kompletnie biały, cały się trząsł i powiedział, że nawet nie może teraz rozmawiać i musi usiąść i uspokoić się. Stwierdził, że nigdy nie zrobił takiego okrążenia, nigdy nie włożył takiego wysiłku w okrążenie. Nie wiem, czy przestraszył się tego, co zrobił, ale potrafi być dość emocjonalnym facetem” – powiedział Permane, który stwierdził, że Kubica jest talentem jednym na milion.
Ladies & gentlemen. After so many years we found it. Kubica's onboard, Q3 at Suzuka in 2010. Found by our viewer somewhere in the depths of the Japanese Internet. Everything has been said about this lap, now you can finally see it!
RT @PadokoweSwiry: pic.twitter.com/nZqvd0gjX1— motor_racing_addict (@motorace_addict) October 10, 2019