Bardzo interesujące kwalifikacje na Istambul Park przyniosły mocno niespodziewane wyniki. Czy na pewno jednak dzisiejsze warunki oddzieliły „chłopców od mężczyzn”? Kto dostał karę i jakie były różnice w prędkościach w dzisiejszej czasówce? Zapraszam na podsumowanie soboty!
Wyniki
Kary po dzisiejszej czasówce dostali:
– Lando Norris – 5 pozycji + 3 punkty karne (zignorowanie podwójnej żółtej flagi)
– George Russell – 5 pozycji + 3 punkty karne (zignorowanie podwójnej żółtej flagi)
– Carlos Sainz – 3 pozycje (blokowanie Sergio Pereza)
George Russell ruszy z ostatniego miejsca wymianę elementów silnika.
Kolejność na starcie:
Najwyższe prędkości
Jak można się domyślać, nie były one dziś imponujące. Najwyższą uzyskał Alex Albon i co ciekawe, wyprzedził w tym aspekcie Maxa Verstappena aż o 8 km/h. Największa różnica pomiędzy tymi, którzy jechali w Q3 to 25 km/h (Albon – Ocon).
Czasy sektorów
Skrót
Okrążenie Strolla:
Alfa podsumowuje
„Możemy być naprawdę zadowoleni z wyników dzisiejszych kwalifikacji. Warunki nie były łatwe z niską przyczepnością i naprawdę zimnym i mokrym torem, ale wykonaliśmy dobrą pracę. Mokre opony pracowały dobrze przy naszym pakiecie i wszyscy świetnie wykonali swoje zadania. Poranek był trudny, ale dobrze zareagowaliśmy jako zespół i uczyniliśmy krok naprzód w kwalifikacjach. Obaj kierowcy jechali równo i meldowali się w pierwszej dziesiątce, a to daje dużą dozę pewności siebie. Jesteśmy gotowi wykorzystać szansę na punkty jutro. Możemy być zadowoleni z tego, co dziś zrobiliśmy, ale punktów nie przyznaje się w sobotę – nadal musimy wykonać dobrą robotę w wyścigu” – powiedział Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing ORLEN.
Kimi Raikkonen wystartuje jutro z 8. miejsca.
„Za nami dobre kwalifikacje dla zespołu i z tego możemy się cieszyć. To były jedne z najgorszych warunków, w jakich musiałem jeździć, ale nic z tym nie mogliśmy zrobić. Po prostu musieliśmy stawić im czoła. Mieliśmy duże problemy rano i myślę, że te kilka okrążeń, które wykonaliśmy na mokrym torze pod koniec trzeciego treningu, bardzo nam pomogły. Nawet gdy deszcz przestał padać, nadal było bardzo ślisko i trudno było utrzymać się na torze. Koniec końców myślę, że te warunki nam pomogły. Liczy się jednak to, co będzie jutro. Musimy zrobić co w naszej mocy i zobaczyć, co będzie możliwe. Mamy dobrą szansę, by przekuć dzisiejszy wynik na punkty” – powiedział Kimi Raikkonen.
Z 10. pozycji ruszy Antonio Giovinazzi.
„Bardzo miło być w Q3 po raz pierwszy w tym sezonie, szczególnie oboma samochodami. To dobry sposób na uczczenie 500. wyścigu dla zespołu. Nadal jednak przed nami mnóstwo pracy. Warunki dziś nie były łatwe, a właściwie najbardziej wymagające w całej mojej karierze, ale poskładaliśmy wszystko razem kiedy było trzeba i uzyskaliśmy najlepszy wynik w sezonie. Próbowaliśmy przejść na opony przejściowe na Q3, ale nie mogliśmy sprawić by działały. Nadal jestem jednak bardzo zadowolony z tego, co osiągnęliśmy. Z tych pozycji mamy szansę na dobry wyścig, szczególnie, jeżeli jutro też będą takie warunki. Nie będzie łatwo nadrobić miejsca, co zazwyczaj robimy na starcie, ale na pewno spróbujemy” – powiedział Antonio Giovinazzi.
Oddzieleni?
Niektórzy mówią, że takie warunki oddzielają „chłopców od mężczyzn” lub „kierowców od „kierowców”. Ale dzisiejsze wyniki kwalifikacji świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. Pokazują jeszcze bardziej, jak zespoły poradziły sobie z ustawieniem aut i zarządzaniem strategiami. Dość powiedzieć, że największa różnica między partnerami zespołowymi to 3 miejsca (Hamilton – Bottas i Magnussen – Grosjean). Co więcej – liderzy ekip zajmowali miejsca 1, 2, 5, 6, 8, 11, 12, 15, 16 i 18, a wolniejsi kierowcy z ekip 3, 4, 7, 9, 10, 13, 14, 17, 19 i 20. Jeżeli już to dzisiejsze warunki wyłoniły szybszego w takich warunkach z danej ekipy.
Mimo wszystko to była bardzo ciekawa sesja, która jeżeli już obnażyła czyjeś błędy, to nie kierowców, a organizatorów. Wypuszczenie aut na Q2, gdy jeszcze kilka osób z obsługi było na torze przy podnośniku zwożącym auto Latifiego, było skrajną nieodpowiedzialnością. Przecież tak doszło do ostatniego śmiertelnego wypadku w F1… Po raz kolejny widać, że obecnie na pole position – przed pięknymi hasłami i symbolami – są pieniądze – trzeba było jak najszybciej skończyć kwalifikacje bo kończył się czas antenowy.
Racing Point wygrało dziś strategią i bolidem. Dobre ustawienia na te warunki, odpowiednia „współpraca” z oponami i szybka zmiana na przejściowe sprawiły, że mogli cieszyć się ze świetnego wyniku. Nie można przy tym odmówić świetnej jazdy obu kierowcom, szczególnie Strollowi, któremu po ostatnich występach taki sukces bardzo się przyda.
Jeżeli chodzi o kierowców, dziś najbardziej pochwaliłbym Verstappena, który dominiwał absolutnie. Dość powiedzieć, że Alexa Albona odstawił on na aż 2,5 sekundy. Nawet w takich warunkach to wyczyn. I chyba to pole position mu się dziś należało, ale nie zawsze dostajemy to, co powinno nam przypaść.
Pozytywnie zaskoczyły Renault, które pokonały Mercedesy. Teoretycznie to nie powinny być warunki dla nich, ale mimo to byli w stanie wywalczyć 5. i 7. miejsce. Na uwagę zasługuje sekunda przewagi Ricciardo nad Oconem.
To aż dziwne widzieć taką słabość Mercedesa, który przecież dominuje w tym sezonie niemiłosiernie. Ich pierwsze przegrane kwalifikacje – i to w jakim stylu… Ich bolid nie jest jednak doskonały – w takich warunkach, przy niskiej przyczepności, nie radzi sobie, a zatem jutro nie będzie im łatwo sięgnąć po nawet podium, choć ostatecznie myślę, że minimum Hamiltona na nim zobaczymy.
Wielkie dziś brawa dla Alf. Nie obijali się w ostatnim treningu, pracowali i zaskoczyli w idealnym momencie. Byli jedną z pięciu ekip, które wprowadziły dwóch kierowców do Q3 i osiągnęli najlepszy wynik w sezonie. A przecież od dawna powtarzają, że to, czego im trzeba, to właśnie lepsza sobota. No to mają. Pytanie jak to wykorzystają.
Łatwo nie będzie, bo McLareny i Ferrari będą naciskać. Do gry może włączyć się również AlphaTauri, które przecież jeszcze wczoraj było w czubie, a dziś totalnie się pogubili – zarówno w Q2 jak i Q3. Z pewnością będą chcieli poprawić pozycje startowe.
Biorąc pod uwagę formę bolidów i kierowców (w przypadku Russella start z ostatniej pozycji) nie spodziewam się wiele – nawet przy szalonych warunkach – po Haasach i Williamsach.
Co by nie pisać, jakie warunki by jutro nie były – przy tych wynikach kwalifikacji, wyścig zapowiada się jutro pasjonująco! Pamiętajcie – początek o godz. 11:10!
Vlog