Alfa Romeo Racing ORLEN opublikował kolejny przewodnik Roberta Kubicy po torze. Tym razem Polak opowiada o Nurburgring, gdzie dziś odbędzie się wyścig Formuły 1. Przeczytajcie, co mówi Kubica o tym obiekcie.
„Nurburgring jest torem, na którym jeździłem dość często. Pamiętam go z moich czasów w F3 Euroseries mimo że czasami jeździliśmy na krótszej wersji toru, która pomija najbardziej ekscytującą część. Dwukrotnie jechałem tu w F1 z Sauberem – najpierw w 2007 roku byłem siódmy, a potem w 2009 roku. Mam również dość świeże wspomnienia z DTM i muszę powiedzieć, że dłuższa wersja toru, na której odbywa się GP Eifel, jest całkiem dobra.
Środkowa część toru jest relatywnie wąska, co może być bardzo interesujące przy obecnych samochodach F1. Pierwszy sektor, który został zbudowany na początku wieku, nie jest zbyt ciekawy z perspektywy kokpitu, ale to właśnie tam można najwięcej zyskać lub stracić jeżeli chodzi o czas okrążenia.
Nie spodziewam się, by było tu wiele okazji do wyprzedzania, poza hamowaniem do zakrętu pierwszego, ale to taki tor, w którym mamy nieco wszystkiego – szybkich zakrętów, wolną szykanę i bardzo ciasny nawrót w zakręcie pierwszym. To sprawia, że tor stawia spore wyzwanie jeżeli chodzi o znalezienie ustawień. Nie da się mieć samochodu, który będzie pasował na wszystkie zakręty więc trzeba ustalić swoje priorytety.
Oczywiście, będzie dość zimno i prawdopodobnie mokro, choć ja spędziłem na Nurburgring 10 dni we wrześniu i ani razu nie padało. Ogólnie jednak jest to obszar, w którym dość często pada. Jest stamtąd dość blisko spa więc podobnie jak w Belgii, pogoda może odgrywać ważny czynnik, a warunki mogą być zmienne. Niskie temperatury będą miały duży wpływ na zachowanie opon. Trudno jest tu być zadowolonym z samochodu przez cały czas. Dodając wymagające warunki, będzie to nie lada wyzwanie.
F1 nie ścigała się tu od 2013 roku, ale jesteśmy na tym etapie sezonu, na którym wszystkie zespoły znają swój samochód całkiem dobrze więc myślę, że symulacje dadzą sporo informacji zespołom i odpowiednio ich przygotują. Nie sądzę, aby patrzono na dane sprzed 7 lat, szczególnie, że obecne samochody są znacznie szybsze, również ze względu na zmiany przepisów. Jeżeli porównamy czasy okrążeń sprzed 7 lat do obecnych, to mamy zupełnie inną kategorię, może nawet o dwie klasy wyższą.
Nie mam wielu wspomnień ze ścigania tu, ale weekend DTM wyglądał interesująco. Zakładam, że jazda samochodem F1 tu będzie sporą frajdą.
Oczywiście, gdy myślisz o Nurburgring, masz też na myśli Nordschleife czy „Zielone piekło”. Kiedy byłem w Sauberze, mój partner zespołowy, Nick Heidfeld, miał okazję przejechać się zmodyfikowanym samochodem F1 po tej nitce. Ja kilka tygodni temu spędziłem na niej trochę czasu. Zawsze byłem fanem tego toru, a gdy sobie po nim trochę pojeździłem, stałem się jeszcze większym. Niestety, nie miałem możliwości jechania tam samochodem wyścigowym”.