Wygląda na to, że Roberta Kubicy nie zachwyca wizja ścigania autami GT3, które mają zastąpić prototypy Class 1 od przyszłego sezonu DTM. Polak nie wyklucza jednak pozostania w DTM.
W rozmowie z Cezarym Gutowskim Robert podkreślał, że jest spokojny o swoją formę za kierownicą w stosunku do innych kierowców DTM. Problemy, którymi trzeba się zająć są poza kierowcą.
“Jeśli pakiet jest konkurencyjny, to nie sądzę abym jakoś odstawał. Przez ostatnie 2-3 sezony jeżdżę niekonkurencyjnymi samochodami i być może przez to niektórzy zapomnieli na co mnie stać” – stwierdził Polak.
Został on zapytany o ewentualne zainteresowanie serią DTM po zamianach, jakie zostaną w niej wprowadzone – od przyszłego roku w serii będą uczestniczyć „niezależne profesjonalne zespoły prywatne”, które będą wystawiać zmodyfikowane auta GT3. Niektóre z ekip będą wspierane przez fabryki.
“Nie wiem. Nie mówię tak, nie mówię nie. Fakt jest taki, że ofert ścigania się w autach fabrycznych GT3 miałem sporo – więcej niż parę – w dawnych latach i ostatnio i jak widać nigdy nie zasiadłem za kierownicą auta GT3. To tym bardziej nie zasiądę w prywatnym zespole. Mnie interesowało ściganie DTMem bo wydają mi się to fajne i konkurencyjne auta i nie są to auta GT. Auta GT wiążę bardziej z wyścigami długodystansowymi niż ze sprintami” – odpowiedział Robert.
Źródło: DAS Vlog 8: Robert Kubica o sobocie na Nurb. i sezonie 2021. Ratunek dla DTM! Kajto wymiata w Turcji