Na stronie Racing Point opublikowany został ostry list Lawrence Strolla, który bardzo ostro odpowiada tym, którzy kwestionują formę bolidów Racing Point.
„Jestem ekstremalnie zdenerwowany jakimikolwiek sugestiami, że zachowywaliśmy się podstępnie czy oszukiwaliśmy – szczególnie w zakresie części od naszych rywali. Nigdy w życiu nie oszukiwałem w żadnej sprawie. Te oskarżenia są zupełnie nieakceptowalne i nieprawdziwe. Nasza uczciwość jest poza jakąkolwiek wątpliwością. Wszyscy w Racing Point są zszokowani i rozczarowani rozstrzygnięciem FIA i podtrzymujemy naszą niewinność. Ten zespół, pod różnymi nazwami, rywalizuje w Formule 1 przez ponad 30 lat i zatrudnia 500 osób. Zawsze byliśmy konstruktorem i nimi pozostaniemy” – napisał Stroll.
„Przez te 30 lat, byliśmy z tyłu, walcząc wspólnie z fantastyczną grupą osób. Pomiędzy 2016 i 2018 rokiem to był czwarty zespół w stawce, działający z najmniejszym budżetem. Po stabilizacji i z nowymi inwestycjami, konkurencyjność zespołu nie powinna nikogo dziś dziwić. Ekipa wreszcie może realizować swój potencjał i powinien celebrować swoją mocną szansę” – dodaje Kanadyjczyk.
Wytyka on rownież FIA późne informacje w sprawie części oraz to, że w marcu 2020 roku Force India spełniała wszystkie przepisy.
„Oprócz tych oczywistych faktów, iż Racing Point spełniło przepisy techniczne, jestem zbulwersowany sposobem, w jaki Renault, McLaren, Ferrari i Williams wykorzystały okazję do apelacji, chcąc odwrócić uwagę od naszej formy. Mieszają nasze imię z błotem i nie będę tego akceptował. Zrobię wszystko, by udowodnić naszą niewinność. Mój zespół pracował bardzo ciężko by zbudować konkurencyjne auto, które mamy na torze. Jest mi smutno patrzeć na niesportowe zachowanie naszych rywali” – kończy Lawrence Stroll.