Położony w Montmelo tor Circuit Barcelona – Cataluyna to dość specyficzne miejsce dla Roberta Kubicy. Z jednej strony to właśnie na nim pierwszy raz jechał autem Formuły 1 i na nim wrócił do F1 jako kierowca rezerwowy. Z drugiej natomiast podczas rozgrywanych tam wyścigów F1, Robert nigdy nie stanął na podium. Zobaczcie historię jego występów na tym obiekcie.
Tradycyjnie zaczynamy od okrążenia toru z Robertem Kubicą.
Starty w Grand Prix
Rok 2006
Robert był wtedy jeszcze kierowcą rezerwowym BMW Sauber i brał udział w piątkowych treningach. Pierwszy z nich za kończył na 4. pozycji, a w drugim był 13.
Rok 2007
Już jako pierwszy kierowca tej ekipy, Robert przystąpił do GP Hiszpanii w 2007 roku. Ponownie zaczął od 4. miejsca, a potem były kolejno 11. i 3. Kwalifikacje Kubica ukończył z piątym czasem.
Na starcie wyścigu Kubica utrzymał tę pozycję, a po awarii bolidu Kimiego Raikkonena, wskoczył na 4. miejsce, które utrzymał już do mety, awansując podczas pit-stopów rywali n maksymalnie 2. miejsce. Poniżej zobaczycie ciekawą walkę Roberta z Fernando Alonso na starcie tego wyścigu:
Rok 2008
Grand Prix Hiszpanii 2008, Robertowi również sponsorowała cyferka cztery. Zajął to miejsce w 1. i 3. treningu (12. miejsce w drugim), a także wykręcił czwarty czas kwalifikacji. W wyścigu jednak stracił to miejsce na rzecz Hamiltona tuż po starcie. Po problemach Fernando Alonso, wrócił na 4. lokatę, na której ukończył wyścig.
Rok 2009
Rok później zaczęło się obiecująco, bo od 3. miejsca w pierwszym treningu. Niestety, w kolejnych sesjach nie było tak wesoło. Robert był 16. w drugim i 5. w trzecim treningu. W kwalifikacjach wykręcił 10. czas. Kubica narzekał na prowadzenie samochodu, co szczególnie daało mu się we znaki w wyścigu, w którym na starcie stracił jedno miejsce i dojechał do mety na 11. pozycji.
Rok 2010
Dysponując już lepszym bolidem niż przed rokiem, Robert w treningach wykręcił 7., 6. i 9. czas. W kwalifikacjach było 7. miejsce. Start do wyścigu był jednak pełny przygód. Robert zaliczył uślizg tylnej osi i stracił miejsce, a potem doszło do kontaktu z Kamui Kobayashim, wskutek którego Robert stracił część przedniego skrzydła. Wymieniono mu je na 16. okrążeniu. Do mety Robert dojechał na 8. miejscu dzięki bezbłędnej jeździe do końca i błędom rywali.
2019
Kubica zaczął poprzedni sezon od testów właśnie na torze w Barcelonie. Niestety, bardzo długo musiał czekać na swój bolid. Ostatecznie przejechał 268 okrążeń, uzyskując 20. czas – 0,86 wolniejszy od George Russella. Polak nie mógł już jednak pocisnąć ostatniego dnia testów, gdyż Williams nie miał żadnych części zapasowych.
Podczas samego weekendu wyścigowego, Kubica był szybszy od Russella tylko w 1. treningu. W kwalifikacjach stracił do swojego parnera z zespołu prawie 1,2 sekundy. Kubica reakcję startową miał bardzo dobrą, ale potem niestety został przyblokowany i ostatecznie spadł za Russella.
Kubica dojechał do mety na ostatnim miejscu po sporej dawce oszczędzania paliwa i opon. Ostatecznie stracił niewiele na mecie do Anglika.
„Zacząłem dość dobrze, ale potem zostałem ściśnięty pomiędzy dwoma bolidami Racing Point więc musiałem odpuścić na środku prostej i straciłem tam sporo. Potem straciłem pozycję na rzecz George`a, ale potem odzyskałem ją w zakręcie czwartym. Mój pierwszy stint nie wyglądał źle. George wyprzedził mnie, gdy zostałem poproszony o zmianę kilku rzeczy na kierownicy i nie spodziewałem się go tak blisko. Nie byłem gotowy do obrony, a gdy zobaczyłem go w lusterku, było już za późno. Zmieniliśmy naszą strategię podczas wyścigu i myślę, że dobrze, że pojawił się samochód bezpieczeństwa, bo inaczej mielibyśmy problemy z zarządzaniem miękkimi oponami pod koniec wyścigu. W trakcie wyścigu jeździsz 7 sekund wolniej. W pierwszy stincie, a właściwie całym wyścigu chodziło o zarządzanie oponami. Trudno czuć się komfortowo kiedy musisz cały czas upewniać się że dobrze zarządzasz oponami. Cały wyścig to bardziej sztuka zarządzania nimi niż jazda” – powiedział Kubica po wyścigu.
Testy
Rok 2005
Robert w nagrodę za wygranie World Series by Renault w 2005 roku, zasiadł za kierownicą mistrzowskiego bolidu Fernando Alonso. Polak zaimponował podczas swojego testu, mimo… zbyt małego kokpitu.
„Do tych testów też podchodziłem jak do przygody. Wiedziałem, że jestem tam na dostawkę, bo testuje tam zespół mistrzowski. Wiadomo było, że nie chcieli żebym tam jeździł, ale nie mieli wyjścia bo wygrałem World Series by Renault. Myślałem, że ludzie z obsługi będą podchodzić do mnie tak, że przyjedzie sobie pojeździć jakiś Polak i pewnie nie byli do tego przychylnie nastawieni. Ale okazali się otwarci i bardzo mi pomogli. Same testy też wypadły bardzo dobrze. Dzień przed nimi byłem już w Barcelonie i widziałem innych testujących. Ostatni zakręt starej konfiguracji był bardzo szybki. Jechało się tam 260 km/h. Gdy przejechał Coulthard, powiedziałem sobie: nie, ja tego nie mogę zrobić, to niemożliwe żebym sobie poradził. A 24 godziny później wsiadłem do bolidu F1 i tak naprawdę od pierwszych okrążeń wychodziło mi całkiem nieźle. Pomógł mi w tym bardzo bolid, bo był niesamowity i do dziś pozostaje chyba najlepszym, jakie prowadziłem w karierze. Gdybym przez te 35-40 okrążeń jeździł wolniej o półtorej sekundy wtedy to pewnie nikt by mi drugiej szansy nie dał” – mówił niedawno w rozmowie z TVP Sport o tamtym wydarzeniu.
Kilka tygodni później Robert podpisał kontrakt z BMW Sauber i na początku 2006 roku testował z tą ekipą w Barcelonie. „Pierwszy test z BMW Sauber był wielką przygodą, ale również szokiem. W Barcelonie w styczniu znalazłem się w ich samochodzie, ale było to jeszcze auto Saubera z 2005 roku z silnikiem BMW [Sauber zajął 8. miejsce w mistrzostwach, Renault 1 – przyp. MC]. Pamiętam, że po pierwszych kółkach na torze nie wierzyłem, że może być taka różnica między autami. To co robiłem w Renault miesiąc wcześniej było niemożliwe BMW Sauberem” – powiedział w rozmowie z Roberto Chinchero.
Rok 2009
Oczywiście ekipy F1 często testowały w Barcelonie więc Kubica zna ten tor świetnie. Oto jeden z ciekawszych fragmentów jego jazd.
Rok 2018
Gdy Kubica został kierowcą rezerwowym Williamsa, miał kilka okazji do jazdy bolidem F1 w Barcelonie. Pierwszą jeszcze przed sezonem. Przypomnijmy, że pierwsza tura przedsezonowych testów była bardzo mroźna, padał nawet śnieg. Przez to kierowcy podstawowi Williamsa nie mogli pokonać wystarczającej liczby okrążeń. 27 lutego Robert wsiadł do auta. Pokonał 48 okrążeń, uzyskując czas 1:21.495. Drugiego dnia pokonał tylko 2 okrążenia, a warunki nie pozwalały na przejechanie ich z jakimkolwiek tempem.
Podczas drugiej tury testów, Robert miał jechać przez dwie połowy dnia – rano 8 marca oraz popołudniu 9 marca. Niestety, skończyło się na tylko jednej sesji – Robert oddał swoją połowę dnia Lance Strollowi by kierowcy podstawowi mogli lepiej wyczuć bolid. Pierwszego dnia Kubica uzyskał czas 1:19.629 na oponach supermiękkich.
W 2018 roku dokonała się inna ważna rzecz na torze w Barcelonie – Robert Kubica oficjalnie wrócił do F1 podczas weekendu wyścigowego. Polak przejechał 24 okrążenia i uzyskał 19. czas.
2020
Robert uczestniczył również w testach F1 przed obecnym sezonem. W ramach 6 dni jazd, Polak dostał dwie połowy dnia. Jadąc 1. i 4. dnia testów, wykręcił najlepszy czas kierowców Alfy – 1:17.239. Dało mu to 21. miejsce w zbiorczych wynikach testó. Kubica był jedynym kierowcą rezerwowym/testowym, który brał udział w testach.