Do końca miesiąca właściciel DTM, ITR ma przedstawić wstępne regulacje techniczne na sezon 2021, które mają wprowadzać do rywalizacji nowe auta, ratując tym samym serię.
Po wycofaniu Audi pod koniec sezonu 2020, DTM musi ratować się wprowadzeniem nowych przepisów w obliczu pozostania tylko jednego producenta w serii – BMW.
Oprócz obecnych aut w serii będą rywalizowały auta GT Plus, oparte na samochodach GT3, cieszących się dużą popularnością. Auta mają być specjalnie przygotowane by mogły rywalizować z obecnymi samochodami. Aby obie klasy tych aut miały podobne osiągi, wprowadzony zostanie „Balance of Performance (BoP).
„To oczywiste, że musimy rozszerzyć regulamin techniczny i ten kierunek był dość jasny. Planowaliśmy w nim iść jeszcze przed wycofaniem Audi. Z mojego punktu widzenia ważne jest byśmy podtrzymali format wyścigów sprinterskich i utrzymali obecny poziom profesjonalizmu, niezależnych zespołów i zawodowych kierowców” – mówi Berger, który dodaje, że już teraz do serii zgłosiło się kilka ekip.
W serii mają jeździć zespoły prywatne, które jednak będą mogły otrzymywać pomoc od producentów.
Takie regulacje powinny umożliwić Audi pozostanie w serii poprzez przygotowanie aut GT3. Nie wiadomo jeszcze, co z BMW – czy również postawi na auta GT3 czy pozostanie z obecnymi prototypami Class 1: „Negocjacje trwają, nadal czekam na decyzję” – mówi Berger.
Ocenia on szanse na przetrwanie serii DTM na 50%.
Zmiana przepisów będzie wymagała zgody FIA gdyż DTM jest uznawana za serię międzynarodową.
Źródło: autosport.com