Od trzech finiszy w pierwszej dziesiątce rozpoczął się sezon Alpine Europa Cup w wykonaniu Gosi Rdest. We francuskim Nogaro Polka była kolejno ósma, siódma oraz dziesiąta i po pierwszej rundzie zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej.
Pierwszej rundzie pucharu Alpine towarzyszyły upały – temperatura momentami przekraczała 37 stopni. Gosia Rdest dostała do swojej dyspozycji świeżo zbudowane auto, więc sesje treningowe (w których uzyskiwała odpowiednio siódmy oraz czwarty czas) poświęcone były przede wszystkim na docieranie się zarówno samochodu, jak i kierowcy.
Sobotnia, nieco pechowa sesja kwalifikacyjna stała pod znakiem problemów ze znalezieniem wolnej przestrzeni na krótkim francuskim torze. Do pierwszego wyścigu żyrardowianka ruszała z ósmej pozycji, którą ostatecznie utrzymała aż do mety. Niedziela rozpoczęła się dużo lepiej, bo od piątej pozycji w kwalifikacjach. Drugi wyścig weekendu to coraz lepsze tempo i finisz na 7 miejscu.
Ostatni wyścig Gosia Rdest rozpoczynała z 10 pozycji, na której też została ostatecznie sklasyfikowana. W samej końcówce na torze pojawiła się plama płynu chłodniczego na której kontrolę straciło kilku kierowców – w tym Polka. Niefortunnie uderzyła w samochód rywala, jednak na szczęście obyło się bez urazów. Ostatecznie wyścig zakończył się pod czerwonymi flagami.
„To był bardzo intensywny weekend wyścigowy. Za mną aż 9 wyjazdów na tor. Pierwsze z nich to praca nad odpowiednim ustawieniem fabrycznie nowego auta i adaptacja do jego specyfiki. Jestem zadowolona z progresu, jaki udało mi się zrobić podczas pierwszych dwóch dni. Rozumiem się z tym autem coraz lepiej, co zaowocowało już podczas treningów czwartym czasem. Pierwszych kwalifikacji, mimo wszelkich starań ze swojej strony, nie mogę zaliczyć do najlepszych – niefortunny moment wypuszczenia mojego auta na tor odebrał szansę zrobienia szybkiego czystego kółka. Mimo tego udało się ujechać P8. Drugie kwalifikacje pozwoliły na dużo lepszy czas, wywalczyłam P5. Dwa niedzielne wyścigi miały słodko-gorzki smak. Drugi wyścig ukończony na P7 był moim dotychczas najlepszym rezultatem podczas Alpine Europa Cup. Ostatni zaś wyjazd, zapowiadający spokojny koniec na 10 pozycji, niestety zakończył się, gdy jeden z zawodników po kontakcie z innym autem „zgubił” nieco płynu chłodniczego na nitce toru, w konsekwencji czego aż 5 aut znalazło się poza torem. Moja kolizja była dosyć mocna, ale nic na szczęście mi się nie stało. Niestety auto dosyć mocno ucierpiało i przed rundą, która już za trzy tygodnie, zespół czeka dużo pracy nad jego naprawą. Sędziowie natychmiast zareagowali czerwonymi flagami i wyścig się zakończył. Zgodnie z przepisami zostają nam przyznane punkty z okrążenia poprzedzającego kolizję. Podsumowując – na moim koncie po pierwszym weekendzie ląduje 12 punktów, co daje mi 8 miejsce w klasyfikacji generalnej!”
W tegorocznym pucharze Alpine startują reprezentanci Francji, Brazylii i Polski.
Gosia jest częścią zespołu Racing Technology. W pierwszej rundzie ścigała się z 16 kierowcami, była jedną z dwóch kobiet biorących udział w wyścigach i jednocześnie jedyną i pierwszą Polką.
Alpine A110, w którym się ścigała, to model drogowy z silnikiem o pojemności 1,8 l z turbodoładowaniem. Dzięki filtrowi powietrza oraz zmodyfikowanemu wydechowi moc auta zwiększono do 270 koni mechanicznych. Waga samochodu wynosi jedynie 1050 kg. Samochód przygotowała firma Signature.
Kolejna runda Alpine Europa Cup odbędzie się 12 i 13 września na torze Magny Cours. Wcześniej, bo już w ten weekend, Gosia Rdest wystartuje w III i IV rundzie Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.