Robert Kubica i jego zespół szukają przyczyn gorszej wydajności pakietu ORLEN Team ART. Polski kierowca w rozmowie z Cezarym Gutowskim przyznał, że są dwa duże obszary, które trzeba poprawić, a wtedy – jak mówi Robert – strata nie będzie duża.
W swoim vlogu po rywalizacji na Lausitzring, Cezary Gutowski zamieścił wypowiedzi Roberta. Polak zapytany o postęp, odpowiada:
„Jakiś postęp jest, ale tak naprawdę jest on w tym, że teraz jest już jasne, gdzie jest strefa, w której coś nie działa. Przyczyny nie znamy i odczucia od poprzedniego weekendu są takie same. Ustawienia auta w porównaniu do innych aut BMW są zupełnie inne w niektórych zakresach i jest to dziwne. Jak ustawimy nasze auto tak jak inne BMW to się to nie trzyma kupy, a jakby ustawić tamte auta tak jak moje to chłopaki by nie mogły ujechać” – mówi Kubica.
Robert regularnie notuje najsłabsze prędkości maksymalane i zwraca na to uwagę mówiąc, że przyspieszenie jego auta jest bardzo słabe na tle rywali.
„Można powiedzieć, że 90% lub nawet cała strata dziś w kwalifikacjach pochodziła z odcinków prostych i to nie dlatego, że otwieram gaz za późno czy coś. Po prostu brakuje nam przyspieszenia. Musimy ustawić auto w zupełnie innym oknie żeby to działało, ale potem i tak w wyścigu nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Na jednym kółku, na nowych oponach da się jeszcze coś z tym zrobić bo na nich przyczepność jest większa, ale potem wszystko to odpada” – mówi.
Jednocześnie był on dość zadowolony ze swojej pracy za kółkiem w piątek i niedzielę.
„Mam nadzieję, że teraz już nie ma żadnych wątpliwości, że coś gdzieś jest nie tak. I piątkowe okrążenie i w dzisiejszych kwalifikacjach okrążenia nie były złe jak na to, czym dysponuję. A gdybyśmy wzięli pod uwagę tylko zakręty, to obraz byłby znacznie lepszy. No ale musiałbym w nich pojechać 0,6 sekundy lepiej od innych żeby może być z przodu”.
Robert zdradził, że mocno ogranicza go mniej pomiarów, dokonywana w aucie DTM: „Utrudnieniem jest też to, że dostępne dane są ograniczone. Tu w DTM nie mamy nawet czujnika wysokości auta” – mówi.
Robert na koniec rozmowy powiedział, że pomiędzy Lausitzring a Spa odbędzie sesje w symulatorach – DTM i F1. O tym Kubica nie powiedział, ale bardzo możliwe jest, że zobaczymy go również w pierwszym treningu przed GP Belgii.
Całych jego wypowiedzi wysłuchacie tutaj.