Będzie pokaz mocy czy praca dla zespołu? Robert Kubica po raz pierwszy od 9,5 roku wyjedzie na tor podczas weekendu wyścigowego Formuły 1 innym bolidem niż Williams. A to w ostatnich latach kolosalna różnica. Jak może przebiegać ten trening? Postanowiłem spróbować to przewidzieć. Oczywiście nieskutecznie.
Doświadczenie Kubicy
Jak mogliście wyczytać w prezentowanym w ubiegłym tygodniu tekście o występach Roberta Kubicy na Red Bull Ring, doświadczenie Polaka na tym torze nie jest duże. Bolidami F1 jeździł tu w roku 2018 (37 okrążeń w 1. treningu z Williamsem) oraz w 2019 roku – pełny weekend wyścigowy, podczas którego przejechał 168 kółek. Łącznie ma ich zatem na Red Bull Ringu 205.
Pełne zestawienie startów Kubicy w Austrii zobaczycie tutaj.
Przed tygodniem
Postanowiłem przyjrzeć się temu, co przed tygodniem w pierwszym treningu robili kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen, by złapać ogląd na czekające Kubicę jutro zadania. Niestety, nie jest to porównanie w pełni miarodajne bowiem tor był nieco wilgotny podczas FP1 6 dni temu.
Nie wiadomo też, jak fakt rozgrywania podwójnego weekendu wyścigowego na tym samym torze, wpłynie na harmonogram zespołów podczas poszczególnych treningów. Warto jednak zaznaczyć, że Alfa była dość zadowolona ze swojego tempa w wyścigu, a Kimi Raikkonen powiedział dziś, że tym, nad czym muszą popracować jest tempo kwalifikacyjne.
Antonio Giovinazzi wyjechał na tor na początku sesji i było to okrążenie instalacyjne na twardych oponach. Następnie wrócił do boksów na 25 minut i wyjechał na 2 okrążenia na oponach przejściowych.
Dłuższy przejazd zaliczył w 45 minucie. Wyjechał na 7 okrążeń na oponie twardej – zaczął od 3 dość szybkich okrążeń, następnie przejechał 3 wolniejsze i jedno szybsze. Po kolejnej wizycie w boksach, trwającej 20 minut, Antonio wyjechał na 11-okrążeniowy stint na oponie pośredniej. Giovinazzi jechał w podobnym schemacie, jak rok temu w Williamsie jeździł Kubica – jedno okrążenie szybkie i jedno jako cool down lap z ładowaniem baterii. Włoch był regularny podczas tego przejazdu, a jego najlepszym czasem było 1:06.360. Podczas swojej jazdy Antonio nie narzekał na auto, był stale informowany przez inżyniera o pozycji innych kierowców na torze.
Poniżej wszystkie okrążenia Giovinazziego sprzed tygodnia:
Nieco inaczej przebiegał trening Kimiego Raikkonena. Fin również wyjechał dość szybko na okrążenie instalacyjne na twardych oponach, a potem na 1 okrążenie na oponach przejściowych. Po 5 minutach wrócił jednak na tor i zaliczył dłuższy i mocno szarpany przejazd składający się z 10 okrążeń na oponie twardej.
Kimi wrócił do garażu i na swoim pierwszym kółku na oponach pośrednich wykręcił swój najlepszy czas sesji 1:06.365. Po zaliczeniu dwóch wolnych okrążeń pojechał jeszcze jedno szybkie, uzyskując czas 1:06.635. Po nim zjechał do boksów, gdzie spędził 8 minut i ponownie wyjechał na tor na oponach pośrednich. Tu schemat miał wyglądać podobnie – jedno szybkie kółko i jedno wolne, przy czym cool-down lapy Kimiego były o 10 sekund szybsze niż Giovinazziego.
Kimi bardzo narzekał na zachowanie auta – najpierw na podsterowność, a następnie na duże wibracje. Ostatecznie przejechał 28 okrążeń.
Poniżej mała tabela podsumowująca, która może przydać się na jutro:
Kierowca | RK 2018 | RK 2019 | AG 2020 FP1 | KR 2020 FP1 | AG 2020 Q | KR 2020 Q |
---|---|---|---|---|---|---|
Czas | 1:07.424 | 1:07.665 | 1:06.360 | 1:06.365 | 1:05.175 | 1:05.224 |
Okrążenia | 37 | 28 | 24 | 28 | x | x |
Miejsce | 20 | 20 | 14 | 15 | 18 | 19 |
A jutro
Mimo wszystko jutro podczas przejazdów Roberta Kubicy spodziewałbym się podobnego scenariusza, choć nie zdziwię się, jeżeli Polak mimo wszystko pojawi się na oponach miękkich. Wszystko będzie zależało od tego, na jaki temat opinię Kubicy będzie chciała poznać Alfa.
Nie sądzę, aby Robert miał robić jakąś pokazówkę czy porównanie tempa z którymkolwiek zawodnikiem. Nie będzie to miarodajne i raczej nikomu się nie przysłuży. Pamiętamy ubiegłoroczne treningi Nicholasa Latifi w Williamsie i krótkie stinty na miękkiej mieszance. W przypadku Kubicy nigdy tego nie było i zawsze liczyło się zebranie danych. Z drugiej jednak strony swoją szansę w Barcelonie na najlepszej mieszance dostał i wykorzystał ją, uzyskując najlepszy czas ARRO w Barcelonie.
Najważniejsze, żeby nie padało. I nie wiało. Bo wiatr najgorszy. Nawet jak jest zimno, a nie ma wiatru, to jest ciepło.