Sergio Perez przyznaje, że nie jest pewny, że w przyszłym sezonie będzie kierowcą Aston Martina w F1. Wyjawił również, że szybko po pojawieniu się plotek o zatrudnieniu Sebastiana Vettela w Racing Point, zaczął cieszyć się zainteresowaniem innych ekip.
„W Formule 1 nigdy nie wiadomo czy wystartujesz dopóki nie zacznie się wyścig. Tak już jest, ale wiecie, mam kontrakt. Oczywiście, w trakcie tygodnia wyszły plotki i skontaktował się ze mną jeden z zespołów. Oczywiście nie powiem który, ale były też inne ekipy z różnych kategorii, co było dość sporym zaskoczeniem. W tym momencie to tylko plotki. Nie mam więcej do dodania, gdyż mój kontrakt obowiązuje” – powiedział dziś podczas konferencji kierowców Sergio Perez.
Media spekulują, że w jego kontrakcie może być klauzula, która pozwala na rozwiązanie go bez konieczności wypłacania odszkodowania Meksykanikowi. Ma ona wygasać 31 lipca.
Perez podkreślił, że nie jest sfrustrowany pojawiającymi się doniesieniami i zdążył się już przyzwyczaić do plotek. Chce jednak pozostać z zespołem.
Niektórzy sugerują, że zainteresowany usługami Pereza może być Red Bull. Ekipa wówczas przesunęłaby Alexa Albona do Toro Rosso i pożegnała się z Danilem Kvyatem.